Moją nową kuchenkę gazową podłączał do instalacji uprawniony instalator. Podłączenie wykonane jest przy użyciu szybkozłączki. Po zakończeniu pracy instalator podstemplował kartę gwarancyjną, zatem wszystkie formalności zostały dopełnione. Niestety dwa tygodnie po podłączeniu kuchenki panowie z gazowni sprawdzali instalację gazową (mieszkam w domu szeregowym, więc okresowo sprawdzana jest szczelność instalacji gazowej we wszystkich budynkach na osiedlu) i stwierdzili, że takie połączenie trzeba zlikwidować i zastosować tradycyjne - sztywne. Chciałam się dowiedzieć, czy mają prawo wymagać ode mnie zdemontowania takiej szybkozłączki?
Jeśli szybkozłączka dopuszczona jest do stosowania w instalacji gazowej, nie jest uszkodzona ani nieszczelna, a jej instalacji dokonał fachowiec z uprawnieniami do montażu w instalacjach gazowych – teoretycznie nie można kazać jej zdemontować. Brak akceptacji szybkozłączki wynika bardzo często z niewiedzy gazownika o możliwości jej stosowania – tym bardziej że nadal nie jest to popularne rozwiązanie, choć niezwykle wygodne.
Zawsze można spróbować interweniować w gazowni. Często przynosi to rezultaty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz