Żeby deski okładziny zewnętrznej miały naturalny wygląd, powinno się je zabezpieczyć pokostem (bez żadnych dodatków) lub lakierem bezbarwnym. Jeśli wybierze się pokost, to należy się liczyć ze znacznym przyciemnieniem drewna i z dużymi nakładami pracy, szczególnie wtedy, gdy chce się uzyskać trwały efekt wodoodporności (nawet kilkanaście lat). W tym celu należy przynajmniej pięciokrotnie pomalować deski, za każdym razem czekając, aż poprzednia warstwa dobrze wyschnie (nie będzie się lepić). Do malowania pierwszej warstwy trzeba rozcieńczyć pokost terpentyną w stosunku 1:2, drugiej w stosunku 1:1, a trzeciej – 2:1. Warstwy czwartą i piątą maluje się pokostem na gorąco (podgrzanym na łaźni wodnej). W ten sposób zostaną nasączone impregnatem nawet dość wilgotne deski.
Jednokrotne malowanie pokostem zabezpieczy ścianę najwyżej na dwa lata. Jeśli kolor okładziny ma pozostać jasny, powinno się ją pomalować lakierem poliuretanowym lub epoksydowym. Wilgotność drewna nie powinna przekraczać 12%. Deski nie mogą mieć sęków, bo lakier na nich trzyma się o wiele gorzej (w tych miejscach może pękać już po pierwszej zimie). Należy postępować zgodnie z instrukcją producenta, ale zwykle polega to na dwu-, trzykrotnym nałożeniu lakieru na czystą, suchą i gładką (przynajmniej ostruganą) powierzchnię drewna. Aby uzyskać odpowiedni efekt, każdą warstwę po wyschnięciu powinno się szlifować papierem ściernym na mokro. Staranne lakierowanie zwykle wystarcza na pięć lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz