niedziela, 24 lipca 2011

Dom na utrzymaniu - ile naprawdę kosztuje?



Na potrzeby tego artykułu przeanalizowaliśmy średnie miesięczne koszty utrzymania kilkudziesięciu domów w Polsce.

Pytaliśmy, ile kosztuje ogrzewanie, światło, ciepła woda, a także - jakie są wydatki na wywóz nieczystości, ubezpieczenie, podatek. Nie są to wszystkie koszty użytkowania domu. Trzeba też zapłacić za telefon, dom wymaga napraw, a z czasem remontu. Gdy stoi za miastem, najwyższą pozycją miesięcznych wydatków będzie zapewne koszt użytkowania samochodu. Podstawowe wydatki to takie, które ponoszą również właściciele mieszkań w bloku. Podajemy średnią miesięczną. Dla porządku podzieliliśmy domy według różnych sposobów ogrzewania. Ten podział nie prowadzi jednak do prostych wniosków: co taniej, co lepiej. Pokazuje, że w nowoczesnym, energooszczędnym domu mieszka się taniej - niezależnie od sposobu ogrzewania.

Gaz płynny i kominek
Dom pod Olsztynem (174 m2) jest zamieszkany od maja 2000 roku. Wcześniej rodzina zajmowała mieszkanie w kamienicy (67 m2), za które płaciła 400 zł czynszu. Ściany domu wykonano z bloczków wapienno-piaskowych i ocieplono wełną mineralną. Źródłem ogrzewania jest gaz płynny ze zbiornika. Średnia temperatura zimą to 22-23°C. Coraz ważniejszy w tym domu jest efektywny kominek z wkładem grzewczym o mocy 12 kW. Pali się w nim przez całą dobę. Mieszkańcy przewidują, że w lekkie zimy ograniczą wykorzystanie gazu tylko do podgrzewania wody użytkowej. Gdybyśmy dzisiaj mieli wybierać sposób ogrzewania - mówią - wybralibyśmy kominek, a dodatkowo ogrzewanie elektryczne konwekcyjne - o wiele tańsze do wykonania niż ogrzewanie centralne.


Właściciele tego domu stawiają na kominek. Rachunki za gaz były za wysokie.
Autor: Andrzej T. Papliński

Tylko energia elektryczna
Dom w Warszawie (120 m2), kanadyjczyk zbudowany w 1996 roku. Nie chciałem gazu ze względu na bezpieczeństwo - mówi właściciel. - Energia elektryczna zapewnia duży komfort i praktycznie bezobsługowość.
Dodatkowy koszt tego domu: 110 zł na ochronę. Gdyby rodzina zamieszkiwała w mieszkaniu własnościowym spółdzielczym o powierzchni 140 m2, płaciłaby miesięcznie 700 zł czynszu i 250 zł opłaty za prąd i gaz. Za tę wyższą kwotę nie miałaby, jak obecnie, garażu, parkingu i ochrony domu.


Prąd daje komfort, a koszty nie są wysokie - uważa właściciel tego domu.
Autor: Zygmunt Stępiński

Energia elektryczna i kominek

Właściciele tego domu pod Olsztynem mieszkali wcześniej w mieszkaniu (40 m2), za które płacili 380 zł czynszu. Dom (126 m2) zbudowali w 1998 roku w technologii szkieletu drewnianego. Są w nim 2 systemy ogrzewania. Podstawowe to elektryczne: podłogowe na parterze, grzejnikowe na poddaszu. Uzupełniającym źródłem ciepła jest kominek z wkładem grzewczym i przewodami rozprowadzającymi ciepłe powietrze. Do przygotowania ciepłej wody służy podgrzewacz elektryczny o pojemności 120 litrów.
W sąsiedztwie popularne jest ogrzewanie olejem opałowym. Nie skorzystaliśmy - wyjaśnia właściciel. - Koszt instalacji i podłączenia kotła na olej jest kilkakrotnie wyższy niż koszt ogrzewania elektrycznego.
Za naszą instalację zapłaciliśmy 6 tys. zł. Najważniejszym i najtańszym sposobem ogrzewania pozostaje dla nas kominek. 


Pomysł mieszkańców tego domu na zmniejszenie kosztu prądu - kominek z wkładem grzewczym.
Autor: Andrzej T. Papliński

Olej opałowy i kominek
Dom na północy Polski (123 m2) - ściany trójwarstwowe (pustaki ceramiczne, styropian i pustaki ceramiczne). Ogrzewanie olejowe plus kominek z wkładem grzewczym. W piwnicy są dwa zbiorniki na olej o pojemności 2 tys. litrów. Roczne zużycie oleju - 2,5 tys. litrów. Ten dom wyróżnia się wysoką temperaturą w pomieszczeniach. Pani domu jest "ciepłolubna", więc temperatura nie spada poniżej 23°C. Dom jest intensywnie dogrzewany kominkiem. Bo to przyjemność, a opał nie kosztuje wiele - mówi pan domu. Gdyby właściciele tego domu nadal mieszkali w M-3, płaciliby teraz 600 zł czynszu.


Ogrzewanie olejem opałowym kosztuje tyle co gazem. Sytuację ratuje i w tym domu kominek.
Autor: Andrzej T. Papliński

Gaz z sieci
Ten dwurodzinny dom pod Warszawą (powierzchnia jednego segmentu - 136 m2), zbudowany w 1993 roku, ma ściany trójwarstwowe i trzyszybowe okna. Właściciele: Koszty ogrzewania są nieco niższe niż przeciętna, ponieważ  wspólna ściana - północna - jest ogrzewana także przez sąsiada. Nasz dom jest otwarty od strony południowej i zachodniej. Sąsiad płaci więcej. Dodatkowy miesięczny koszt to 400 zł na paliwo - pani domu dojeżdża 20 km do pracy - sytuacja typowa dla większości domów na obrzeżach dużych miast.


od północy dom chroni ściana bliźniaka. Od zachodu i południa grzeje słońce.
Autor: Hanna Jankowska

Tylko kominek

Dom w Olsztynie (147 m2) - ściany z betonu komórkowego, ocieplone styropianem. Dom jest użytkowany od maja 2000 roku. W przyszłości będzie ogrzewany prądem i kominkiem z wkładem grzewczym, ale już pierwszej zimy rewelacyjnie sprawdził się sam kominek. Właściciele palą grabem, brzozą i bukiem - w sumie 20 m3 na rok. Podgrzewacz wody, grzejnik w łazience oraz kuchenka są na prąd. Mówią mieszkańcy: Utrzymanie tego domu kosztuje tyle co wynajem kawalerki (35 m2), za który płaciliśmy 400 zł. 


W takim domu można mieszkać płacąć tyle, co za wynajem kawalerki.
Autor: Andrzej T. Papliński

Pompa ciepła
Dom o powierzchni 260 m2. Instalacja kosztowała 19 tys. zł. Zimą, by zapewnić ogrzewanie i c.w.u., pompa o mocy 4 kW pracuje 8-9 godzin dziennie. Zimą za ogrzewanie i ciepłą wodę opłaty wynoszą 330 zł na miesiąc.

Na początku spory koszt instalacji, ale później mniejsze rachunki.
Autor: Zygmunt Stępiński

Węgiel i drewno
Ten dom na wsi (120 m2) ma 7 lat. Został wykonany w technologii tradycyjnej (pustak ceramiczny ocieplony styropianem), tradycyjne też ma ogrzewanie: kocioł na drewno i węgiel, tak zwany półtorak. W sąsiedztwie są lasy, nie ma więc problemu z kupnem drewna. Na ogrzanie domu wystarczy rocznie 5 m3 buku i dębu. Koszty ogrzewania są minimalne, to wręcz śmieszne pieniądze - mówią właściciele. - Jedyny poważniejszy wydatek to ciepła woda z podgrzewacza przepływowego. Największa uciążliwość: do pieca trzeba podkładać co półtorej godziny. 


250 zł na miesiąc - to chyba niewiele.
Autor: Andrzej T. Papliński

Gaz z sieci – stary dom po remoncie
Dom w Szczecinie (200 m2) zbudowano w 1971 roku. Jego właściciele przeprowadzili w 1999 roku gruntowny remont - ocieplili styropianem ściany z pustaków żużlobetonowych, wymienili też okna. Remont kosztował 45 tys. zł. Efekty są rewelacyjne: koszty utrzymania domu spadły o jedną trzecią.


Kapitalny remont 30-letniego domu pozwolił radykalnie obniżyć koszty utrzymania.
Autor: Janusz Papliński

Najtańszy najcieplejszy dom (Ludomir Duda, specjalista w dziedzinie termomodernizacji domów)

- Rzadko kiedy decyzje, w jakim domu mieszkać, są podejmowane na podstawie rzetelnego rachunku ekonomicznego. O ile jeszcze budowa domu w naturalny sposób zależy od zawartości portfela inwestora, to już koszty utrzymania umykają często naszej uwadze. Tymczasem błędne oszacowanie kosztów utrzymania lub wręcz ich zignorowanie może prowadzić do życiowych dramatów, gdy na przykład w przyszłości obniżą się dochody mieszkańców. Wniosek jest taki: każda decyzja prowadząca do obniżenia przyszłych wydatków jest dobrym zabezpieczeniem finansowym na przyszłość, swojego rodzaju ubezpieczeniem na wypadek spadku dochodów.
- Analizując wydatki Czytelników Muratora, widzimy, że kluczem do wysokich lub niewielkich kosztów ogrzewania nie jest rodzaj źródła energii. Ważniejszy jest standard energetyczny budynków, czyli ilość kWh energii cieplnej, niezbędnej do utrzymania temperatury komfortu (20°C) wewnątrz budynku w sezonie grzewczym w przeliczeniu na 1 m2 powierzchni użytkowej. Widać zatem to, że wybór źródła energii dla ogrzania domu to problem bardziej złożony niż porównanie ceny 1 kWh energii cieplnej z cenami różnych jej nośników. Podstawą decyzji w tej sprawie powinna być optymalizacja projektu, uwzględniająca sumę kosztów budowy i eksploatacji w okresie nie krótszym niż czas spłaty kredytu. Złożoność optymalizacji, którą powinien przeprowadzić projektant lub doradca energetyczny, polega na tym, że im bardziej chcemy obniżyć koszty eksploatacji, tym wyższe ponosimy nakłady. Inaczej mówiąc, optymalizacja zmierza do wybudowania jak najtaniej jak najcieplejszego domu i wybranie takiego systemu ogrzewania, który gwarantuje najniższe koszty ogrzewania, ale z uwzględnieniem kosztów instalacji. To ostatnie tłumaczy, dlaczego czasami warto ogrzewać prądem.
- Z moich wieloletnich doświadczeń wynika, że w domu o powierzchni około 120 m2 szczytowe zapotrzebowanie na moc może wynosić 30 W/m2 (w optymalizowanych przeze mnie projektach minimalne zapotrzebowanie na moc wynosiło 17 W/m2) - a zatem koszty ogrzewania mogą być bardzo małe. Tak niskie zapotrzebowania na energię osiągniemy, gdy budynek  ma:
 - zwartą bryłę,
 - ciepłe przegrody (współczynnik przenikania ciepła jest dla nich odpowiednio mniejszy niż: dla ścian 0,2 W/(m2· K), dla stropu 1,5 W/(m2· K), dla okien 1,2 W/(m2· K), dla stropu nad piwnicą 0,3 W/(m2· K),
 - wentylację mechaniczną nawiewno-wywiewną z odzyskiem ciepła. W takim domu jedynym źródłem ciepła może być kominek z rozprowadzeniem ciepłego powietrza. Pali się w nim jedynie wtedy, gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej 5°C. Zyski od słońca i ciepło bytowe (oświetlenie, gotowanie, urządzenia elektryczne) pokrywają straty ciepła przez przegrody budowlane i wentylację.
Podobnie koszty przygotowania ciepłej wody mogą być znacznie niższe dzięki zastosowaniu wodooszczędnej armatury i kolektorów słonecznych - co może być opłacalne w miarę spadku ich cen.
- Z analizy podanych przykładów wynika, że ogrzewanie to jednak dopiero 30-50% kosztów. Trudniejsze do zredukowania są pozostałe wydatki. Spójrzmy bowiem na rzadko brane pod uwagę koszty transportu. Są one znaczącą pozycją w wydatkach domowych. Możemy śmiało przyjąć, że koszty przejazdu własnym samochodem są znacznie wyższe niż ryczałt przyznawany za jazdę samochodem prywatnym w celach służbowych, to jest 0,7 zł/km. Przyjmując, że mieszkamy 25 km od miejsca pracy – koszt transportu wyniesie około 1000-1500 zł miesięcznie.
Są to koszty niebagatelne. Gdy więc przyjrzymy się naszym wydatkom, może okazać się, że największe znaczenie dla kosztów użytkowania naszego domu ma infrastruktura komunikacyjna. Jaki z tego wniosek? Warto nieraz więcej zapłacić za działkę, jeżeli tylko znajduje się ona w zasięgu komunikacji miejskiej.



Dom zbudowany z okien Dom pod Olsztynem (230 m2, ściany trójwarstwowe: cegła dziurawka, styropian, cegła klinkierowa) miał mieć dużo okien. Okna są nowoczesne, zasłaniane na noc roletami. Koszt ogrzewania olejowego zimą: 800 zł miesięcznie. To bardzo dużo - stwierdzają właściciele.
Autor: Andrzej T. Papliński
Dom dla jednej osoby W tym domu na Warmii, wykonanym w technologii szkieletu drewnianego (114 m2), mieszka jedna osoba. Jedynym źródłem energii jest prąd. Zastosowano ogrzewanie podłogowe. Zimą użytkowanie tego domu kosztuje 400 zł miesięcznie.
Autor: Andrzej T. Papliński
Dom szkieletowy – pełnoletni Dom na północy Polski (160 m2) zbudowano w 1983 roku w technologii szkieletu drewnianego. Mieszkają w nim 4 osoby. Dom jest właśnie remontowany: wykonano już elewację z klinkieru, mimo to koszt użytkowania jest ciągle wysoki: za gaz płynny ze zbiornika trzeba płacić 500 zł na miesiąc.
Autor: Janusz Papliński




Dom dla Kowalskich (Murator D09 „Dom na 102”) Parterowy dom (102 m2) stoi w Siennicy Nadolnej na Zamojszczyźnie. Został zbudowany z pustaków styropianowych, okna są plastikowe. Mieszkają w nim 3 osoby. Za gaz z sieci płacą 180 zł na miesiąc.
Autor: Grzegorz Kubina
W nowoczesnej chałupie Dom (170 m2) pod Warszawą - z bali drewnianych, ocieplonych od wewnątrz wełną mineralną - zamieszkuje 5 osób. Źródłem ciepła jest usytuowany centralnie kominek z wkładem i systemem rozprowadzenia ciepła. Miesięczny koszt drewna (10 m3 na sezon): 54 zł.
Autor: Andrzej T. Papliński
Taki sam dom - na drugim krańcu Polski Dom pod Szczecinem zbudowano w 2000 roku z pustaków ceramicznych i ocieplono styropianem. Zamieszkują w nim 4 osoby. Dom jest zasilany gazem płynnym z przydomowego zbiornika. Gaz płynny kosztuje średnio 300 zł na miesiąc.

1 komentarz:

  1. Kiedy miałem awarię elektryczną w moim mieszkaniu, byłem w kropce i potrzebowałem szybkiej pomocy. Na szczęście znalazłem https://elektryk.i-lodz.pl/ i to był doskonały wybór. Elektryk, który przyjechał, był nie tylko wysoce profesjonalny, ale również bardzo efektywny w diagnozowaniu i naprawie problemu. Szybko przywrócił bezpieczeństwo mojego domu, a jego ceny były bardzo rozsądne. Jestem naprawdę zadowolony z ich usług i polecam ich każdemu, kto szuka rzetelnego elektryka w Łodzi.

    OdpowiedzUsuń