niedziela, 24 lipca 2011

Dom - najpiękniejszy temat dla architekta. Architekci Piotr Majewski, Andrzej Wyszyński i Wojciech Hermanowicz o projektach i projektowaniu



Na naszych oczach zmieniają się realia budowania w Polsce. W ślad za tym również rola i sposób pracy architekta. Zawsze jednak dla architekta zaprojektowanie domu będzie wspaniałym tematem.
Polski dom się zmienia. Pojawienie się na rynku olbrzymiej ilości materiałów budowlanych rewolucjonizowało poziom techniczny i standardy wykończenia. Jest to oczywiste i dla każdego widoczne. Mniej uświadamiamy sobie te zmiany, które wynikają z nowych potrzeb, sposobu użytkowania i oczekiwań co do ilości i funkcji pomieszczeń.














Dom nad stawem. Jego zdjęcie było kiedyś na okładce Muratora. Podobał się tak bardzo, że często pokazywaliśmy jego fragmenty na łamach miesięcznika. Najwyższy czas, żeby przypomnieć, kto go zaprojektował.
Autor: Tomasz Prażmowski , Wojciech Kryński

Polski dom dzisiaj

Powszechnie rezygnuje się z podpiwniczenia. Sprzyja temu zmniejszanie powierzchni technicznych, takich jak kotłownia (coraz rzadziej stosuje się kotły koksowe i węglowe), a także znaczne powiększanie garażu. Nawet w tanim budownictwie szeregowym stosuje się garaże na poziomie terenu. Coraz rzadziej spotykamy „rynny” zjazdowe do garażu od frontu.
Od dawna pisaliśmy w Muratorze, że piwnice są drogie i nieopłacalne, ale inwestorów przekonały dopiero realia gospodarki rynkowej. Według mnie ma to pozytywny wpływ na współcześnie projektowane domy. Parter w przyziemiu, nie wynoszony na 1-1,5 m nad teren, umożliwia dobre połączenie wnętrza z ogrodem.

Domy jednorodzinne stały się niższe. Jeszcze niedawno popularne były budynki piętrowe z użytkowym poddaszem (faktycznie trzecią kondygnacją), a na parterowy dom bardzo trudno było inwestorów namówić. Dziś najczęściej buduje się domy dwukondygnacyjne i to z piętrem ukrytym w poddaszu. Coraz więcej ludzi marzy o domu parterowym. Niestety zwykle nie pozwala na to zbyt mała działka.


Dom w Izabelinie – „Cztery słupy”, zaprojektowany w połowie lat 80. W 1998 roku uznaliśmy go za jeden z najlepszych projektów domów powstałych w ciągu piętnastu lat istnienia Muratora.
Autor: Hanna Długosz
Dom w Izabelinie – widok od strony drogi.
Autor: Jarosław Kąkol

Jednoprzestrzenny parter stał się już standardem. Prawie wszystkie domy projektuje się z kuchnią otwartą na pokój dzienny. Kuchnia zaczęła być pomieszczeniem reprezentacyjnym, a jej urządzenie często kosztuje więcej niż samochód.

Przybywa też łazienek. Standard to dwie, a nawet trzy. Najważniejsza łazienka (państwa domu) jest coraz większa, ma bogatszy program i często jest wręcz pokojem kąpielowym. Druga łazienka przeznaczona jest zwykle dla dzieci. Trzecia to wc i czasem prysznic dla gości, ulokowane na parterze przy wejściu. Podobnie jak kuchnia łazienka staje się pomieszczeniem prestiżowym. Pojawiła się też nowa funkcja: siłownia lub pokój do ćwiczeń, a w większych domach miejsce na stół do ping-ponga lub bilard.

Prawie każdy, kto buduje dom, chce też mieć ogród zimowy, czyli bardzo przeszklone pomieszczenie, w którym można trzymać rośliny nawet w zimie. Niestety jest to inwestycja droga w budowie i utrzymaniu, z czego większość inwestorów nie zdaje sobie sprawy.

Przedmiotem marzeń i ambicji (coraz łatwiejszych do realizacji) jest również basen. Nawet przy skromnych domach można zauważyć plastikowy brodzik w ogrodzie. Obserwujemy też przemijanie mody na niedawno jeszcze pożądane pomieszczenia. Popularne w willach prominentów ancien régime’u „piekiełka” w piwnicy z nieodłącznym barkiem i kominkiem zostały już zapomniane. Wydaje się, że wychodzi z mody także sauna.

Coraz więcej czasu poświęca się ogrodowi i zagospodarowaniu frontu. Zmorą polskiego budownictwa zawsze był powszechny bałagan. Nawet wokół wykończonego domu na lata pozostawały po budowie baraki, wiaty i sterty materiałów.
Dziś inwestycje doprowadzane są zwykle do końca, a dbałość o ogrodzenia, podjazdy i zieleń jest już powszechna. Jest to olbrzymia zmiana na lepsze.


Willa w Konstancinie – widok od frontu.
Autor: Wojciech Kryński
Willa w Konstancinie – galeria pod szklanym dachem.
Autor: Wojciech Kryński

Domy duże i małe

Rozwarstwienie budownictwa będzie coraz bardziej widoczne. Jest to naturalny proces, który obserwujemy na całym świecie. Wyraźny staje się podział domów na dwie grupy. Pierwszą stanowią skromne, tanie budynki na małych działkach (często w zwartej zabudowie). Możemy nazwać je domami popularnymi czy dostępnymi. Mają one zwykle 120-150 m2 i pojedynczy garaż. Drugą grupę tworzą wille czy rezydencje o powierzchni powyżej 300 m2 i przynajmniej z podwójnymi garażami. Niestety nie zawsze na odpowiednio dużej działce. 
Projekty indywidualne są droższe od gotowych. Nie ma w tym nic dziwnego: projekt z katalogu to rysunki w skali 1:100, projekt na indywidualne zamówienie – to olbrzymia dokumentacja, rysunki wszystkich detali i najczęściej także nadzór autorski architekta. Niezamożnego inwestora po prostu na to nie stać, więc na indywidualne zamówienie powstają głównie projekty rezydencji.
W grupie domów tanich dominują projekty gotowe lub budowane przez dewelopera domy powtarzalne. Ale pozytywna zmiana w stosunku do lat poprzednich polega na tym, że coraz więcej projektów gotowych jest wysokiej klasy. Nareszcie dobrzy architekci projektują także małe, tanie domy, tworzą własne katalogi gotowych projektów. Nareszcie inwestor ma szansę znaleźć w katalogu świetny projekt, albo kupić zbudowany przez dewelopera dom zaprojektowany przez wybitnego architekta.


Parterowy dom zbudowany jako skrajny, narożny segment szeregówki...
Autor: Hanna Długosz
...dostosowany do skali i charakteru sąsiednich domów, a jednak indywidualista.
Autor: Hanna Długosz

O projektowanych przez nas domach

Poszukujemy ładu i harmonii przestrzeni w każdej skali – od planowania miasta aż do komponowania wnętrz. Dlatego też projektując zespoły domów, dbamy o ich jednorodność i egzekwujemy ją w realizacji. Indywidualne domy staramy się komponować z otaczającymi budynkami. Nawet wtedy, gdy ich architektura jest słaba, szukamy powiązań na przykład w gabarytach, materiałach czy kolorystyce, jednocześnie zachowując indywidualność naszej architektury.
Spadzistych dachów prawie już nie stosujemy. Chyba że w dużych, na przykład dwupoziomowych wnętrzach chcemy wykorzystać estetyczne walory konstrukcji dachowych – odsłoniętej więźby, więzarów. Niewielkie pomieszczenia, takie jak sypialnie, łazienki i garderoby, znacznie lepiej jest urządzać pod płaskim stropem.


Osiedle domów jednorodzinnych „Ateńska” w Warszawie.
Autor: Jacek Kucharczyk

Autor: Jacek Kucharczyk

Zawsze staramy się o bardzo dobre naturalne oświetlenie wnętrza domu, wprowadzając wielkie przeszklenia. W naszym mrocznym klimacie staramy się uzyskać efekt „słonecznego” domu. Dbamy o wrażenie przestronności, łącząc możliwie największą ilość pomieszczeń w jednoprzestrzenny układ.
Każdy nasz projekt ma wyrażać główną myśl, zasadę kompozycji lub wnętrza, której konsekwentnie podporządkowujemy architekturę całości. Staramy się ograniczyć liczbę stosowanych środków (detali, materiałów, kolorów) dla czytelności idei projektu.

Andrzej Wyszyński w latach 1985-1995 był szefem zespołu projektowania Muratora, autorem i redaktorem naszego miesięcznika. W 1995 roku organizował pierwszy Konkurs DOM DOSTĘPNY, był też sędzią kilku jego edycji, ostatnio – jurorem Konkursu na DOM PRZYSZŁOŚCI 2000. Andrzej Wyszyński, Wojciech Hermanowicz i Piotr Majewski od 1990 roku prowadzą biuro Majewski WyszyŃski Hermanowicz – Architekci, dużą pracownię architektoniczną w Warszawie, znaną z takich warszawskich realizacji, jak biurowce DAEWOO, CLASSIC CENTRUM, RAIFFEISEN. Projektują także budynki mieszkaniowe (apartamenty Rezydencji Pod Orłem, Osiedle Ateńska, zespoły domów przy ulicy Łukowskiej i Majdańskiej) oraz wykonują unikatowe projekty willi i rezydencji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz