poniedziałek, 25 lipca 2011

Dom w Szwajcarii



Jakie domy buduje się na świecie? Zapytaliśmy polskich architektów o ich ulubione przykłady prywatnych domów za granicą. Odpowiedzi uświadamiają, jak różne mogą być źródła inspiracji i jak wiele pomysłów na dom. Dziś o domu w Szwajcarii opowiada architekt Michał Nocuń.


















Ten dom jest uderzająco prosty. Może być ilustracją fascynującej wielu projektantów zasady: „mniej znaczy więcej”.


Dom Państwa Troesch w Epalinges. Autorzy: Eligio Novello, Patrik Troesch. Widok od ogrodu.
Autor: François Bertin
Taras na piętrze.
Autor: François Bertin

Twórca domu, Eligio Novello, i współtwórca, a zarazem inwestor, Patrik Troesch, nie bez trudu uzyskali pozwolenie na budowę.
W Szwajcarii każda z gmin ma prawo ustalać lokalne wytyczne, które często szczegółowo określają estetykę nowej zabudowy. Zdarza się, że władze gminy wymagają autorskiej prezentacji projektów, aby podjąć decyzję, czy i w jakim kształcie można je zrealizować. Autorzy domu aż dwukrotnie przedstawiali swoją pracę w urzędzie gminy Epalinges na przedmieściach Lozanny. Projekt odbiegał od potocznych wyobrażeń, przywodząc na myśl obiekty tymczasowe. Niepokoił też swą prostotą i oszczędnością formy.

To przykład myślenia o budownictwie jednorodzinnym, które odbiega od obowiązujących, nie tylko w Polsce, stereotypów. Powierzchnia użytkowa domu wynosi tylko około 130 m2, a mimo to z powodzeniem służy czteroosobowej rodzinie. Nie ma garażu. Oderwany od ziemi nie wydaje się trwale związany z miejscem, sprawia wrażenie konstrukcji, którą jeśli trzeba, można przestawić gdzie indziej.
Bardzo ograniczona powierzchnia i zamierzony efekt „nietrwałości” nie umniejsza funkcjonalności i wygody domu, a racjonalne dostosowane do warunków i potrzeb rozwiązania budowlane łączą się z wysmakowaną i oryginalną estetyką. Projektanci potrafili pogodzić bezpretensjonalną skromność z elegancją i wyrafinowaniem architektury.

Dom w Epalinges w Szwajcarii.
Autor: Marek Sternicki , Agnieszka Sternicka

Dom stoi na południowym stoku, w pięknie położonym  miejscu, z którego otwiera się widok na Jezioro Genewskie i francuskie Alpy.
Budynek jest wyniesionym ponad teren, drewnianym pudełkiem o szkieletowej konstrukcji. Został częściowo podpiwniczony, ze względu na konieczność wybudowania schronu przeciwlotniczego. Szwajcarskie prawo wymaga umieszczenia schronu właściwie w każdym budynku. Alternatywą jest wnoszenie przez właściciela domu wysokich opłat, przeznaczonych na utrzymanie schronów publicznych. W małej piwnicy (około 30% powierzchni rzutu) znajduje się także miejsce do pracy z małym kominkiem, które dzięki spadkowi terenu doświetlono długim wąskim oknem.
Parter jest jednoprzestrzenny. Salon zajmuje całą szerokość budynku, dzięki czemu jest oświetlony z trzech stron. Łazienka i otwarta kuchnia zostały umieszczone pośrodku, obok siebie, tak aby jak najbardziej uprościć poprowadzenie instalacji. Na piętrze jest pokój z wyjściem na taras i dwie sypialnie. Okna, których proporcje i rozmieszczenie uzależniono od stron świata i otoczenia domu, ożywiają wnętrze wszystkich pomieszczeń różnorodnością naturalnego oświetlenia i otwierających się widoków. Wszystkie ściany wewnętrzne są konstrukcji drewnianej, wykończone płytami wiórowymi i pilśniowymi, o zróżnicowanych powierzchniach – gładkimi lub nacinanymi. W łazienkach użyto barwnych płyt laminowanych. Drzwi są przeważnie przesuwne.

Pomysł na ten dom był jednocześnie pomysłem na to, jak i z czego zostanie zbudowany. Konstrukcja jest tyleż prosta, co oryginalna. Dwie żelbetowe belki biegnące wzdłuż pod budynkiem, z jednej strony związane z piwnicą, z drugiej oparte na pojedynczej stopie fundamentowej, stanowią ramę, na której posadowiono drewnianą strukturę.
Zredukowanie fundamentów i części podziemnej oraz oderwanie domu od podłoża pozwoliło obniżyć koszty inwestycji oraz zmniejszyć zagrożenie, jakie stanowi woda podczas wiosennych roztopów spływająca po stoku.



Widok od podjazdu.
Autor: François Bertin
Widok z okna pokoju dziennego.
Autor: François Bertin
Wyjście z jadalni do ogrodu.
Autor: François Bertin

Z pięciu wielkich drewnianych kratownic – podstawy, dwóch ścian podłużnych oraz dwóch połaci dachowych – zmontowano szkielet bryły. Elementy te zostały wykonane na miejscu, a następnie przeniesione przez dźwig i zespolone. Jedna z krótszych ścian – wschodnia – jest również drewniana i nie przenosi obciążeń. Jedynym niedrewnianym elementem nadziemnej części budynku jest zachodnia ściana wraz z jednobiegową klatką schodową wykonana w technologii monolitycznego żelbetu. Zgodnie z charakterem całego projektu ściany i schody betonowe nie są tynkowane i zachowują naturalną fakturę i kolor surowego materiału.
Prostota i surowość budynku kryją szczegółowo przemyślane rozwiązania i niezwykle precyzyjnie opracowane detale. Całość ma charakter spójny i jednolity. Proporcje elewacji są harmonijne – z otworami okiennymi i prostym rysunkiem drewnianych paneli. Naturalna faktura i ciepły kolor drewnianej okładziny elewacji nadają miękkości surowej, geometrycznej bryle, podkreślają jej związek z otaczającą przyrodą, nie zmieniając nowoczesnego i nieco technologicznego charakteru domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz