sobota, 9 lipca 2011

Fundament po zimie. Kłopoty z domem



Budujemy dom jednorodzinny w technologii szkieletu drewnianego. Żelbetowa płyta parteru oparta jest na ścianach fundamentowych i na gruncie. Budowę przerwaliśmy na okres zimy na etapie stanu zero. W czasie długich i dużych mrozów okazało się, że na całym obwodzie budynku płyta parteru uniosła się ponad ściany fundamentowe – miejscami nawet o 3 cm. Wiosną, po ustąpieniu mrozów, płyta osiadła na ścianach fundamentowych, powracając praktycznie do poprzedniego położenia, co potwierdziły również pomiary geodezyjne. Ściany fundamentowe są zagłębione 1,2 m w gruncie i ani pomiary, ani dokładne oględziny nie wskazują na jakiekolwiek ich ruchy. Jakie błędy zostały popełnione przy wykonywaniu fundamentów lub płyty? Jak zabezpieczyć się przed powtarzaniem się takiej sytuacji w czasie następnych zim? Czy można kontynuować budowę bez obaw?

Błąd pierwszy – złe oparcie płyty

Podstawowym błędem było połączenie w jednym rozwiązaniu konstrukcji stropu pod parterem (czyli samonośnej płyty opartej na fundamencie) z konstrukcją podłogi na gruncie.
Jak należało zrobić. Jeżeli płyta parteru została zaprojektowana w taki sposób, aby ciężar własny oraz obciążenia użytkowe przenosić na ściany fundamentowe, to nie powinna mieć żadnego kontaktu z gruntem pod nią. W takim wypadku należało wykonać ją na deskowaniu traconym lub pozostawić w ścianach fundamentowych otwory rewizyjne do jego demontażu. Przestrzeń pomiędzy płytą a gruntem powinna być wentylowana.

Konstrukcja podłogi parteru z samonośną płytą żelbetową opartą na fundamencie.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Jeżeli natomiast płyta miała opierać się na gruncie i na niego przenosić wszystkie obciążenia, to powinna zostać ułożona między ścianami fundamentowymi i oddzielona od nich pionową dylatacją brzegową (na przykład z paska styropianu). Zastosowanie zbrojenia nie jest w takim przypadku konieczne.

Konstrukcja podłogi parteru z płytą betonową opartą na gruncie.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Błąd drugi – zła podbudowa

Najprawdopodobniej do zasypania przestrzeni między fundamentami użyto gliniastego gruntu z wykopu lub ułożono zbyt cienką warstwę podbudowy. Na zasypkę fundamentów można używać jedynie materiałów dobrze filtrujących wodę i dających się łatwo zagęścić, na przykład piasku, żwiru, drobnego gruzu. Glina jest gruntem wysadzinowym, czyli zamarzając, zwiększa swoją objętość – ściślej mówiąc, objętość zwiększa woda zamarzająca w jej porach.
Jak należało zrobić. Efekt wysadzinowy można było zminimalizować, osłaniając na zimę płytę, fundamenty i grunt wokół nich matami ze słomy, wełną lub styropianem. Choć przy długotrwale utrzymującej się bardzo niskiej temperaturze ostatniej zimy jest mało prawdopodobne, aby grunt pod płytą nie zamarzł.

Co można teraz zrobić?

Można zaryzykować stwierdzenie, że kontynuacja budowy bez żadnych specjalnych zabiegów jest możliwa. Prawdopodobieństwo, że w przyszłości grunt pod płytą znów zmarznie, jest bardzo niewielkie ze względu na to, że zamieszkany dom jest ogrzewany zimą, a nawet kilkudniowa przerwa w ogrzewaniu nie spowoduje spadku temperatury wewnątrz pomieszczeń poniżej 0°C. Jeżeli jednak dom ten nie byłby ogrzewany przez całą zimę, a warunki zewnętrzne byłyby podobne jak w tym roku (długotrwale utrzymująca się niska temperatura), należy się liczyć z pękaniem płyt suchego tynku, jak również z możliwością zniszczenia płyty parteru, a w konsekwencji również warstw podłogowych.
Dlatego polecałbym oddzielenie płyty od ścian fundamentowych (sposób pierwszy). Można to wykonać, skuwając fragment płyty spoczywający na ścianach i wycinając zbrojenie tego fragmentu. Brakującą wysokość można uzupełnić poprzez wymurowanie kilku warstw cegły pełnej lub bloczków betonowych.
Można również od razu wykonać poziomą izolację przeciwwilgociową i położyć podwaliny ścian nośnych na niższym poziomie, niż zakładano pierwotnie, ale tylko pod warunkiem, że fundament jest wyniesiony minimum 30 cm ponad planowany poziom terenu (sposób drugi). Taki zabieg nie zabezpieczy oczywiście gruntu pod płytą przed zamarznięciem, jeśli przez całą zimę dom nie jest ogrzewany. Ograniczy jednak ewentualne powodowane tym zniszczenia jedynie do pękania płyt suchego tynku na ścianach działowych, które będą się opierały na tej płycie. Sama płyta i warstwy podłogowe, jak również konstrukcja nośna budynku, nie powinny zostać uszkodzone.
Aby zabezpieczyć się w pełni przed ewentualnymi ruchami płyty parteru, należałoby ją skuć w całości. Następnie podmurować ściany fundamentowe do poziomu zero, wybrać cały nasypany grunt gliniasty do głębokości co najmniej 30 cm poniżej poziomu terenu, przestrzeń między fundamentami wypełnić do wysokości spodu płyty parteru piaskiem lub żwirem zagęszczanym warstwami po 20 cm, a następnie wykonać nową płytę (niekoniecznie żelbetową) oddzieloną od ścian fundamentowych dylatacją brzegową.

Stan obecny.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Sposób pierwszy.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki


Sposób drugi.
Dwa sposoby wykonania dylatacji między płytą żelbetową a fundamentem.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki


Wymiana płyty fundamentowej.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

1 komentarz:

  1. Fundamenty są najważniejszym elementem, ponieważ to na nich obiera się cały budynek.
    https://www.uciechowski.com.pl/

    OdpowiedzUsuń