poniedziałek, 11 lipca 2011

Jaki kredyt: w złotych czy w walucie?





Mniej więcej połowa uczestników internetowego Forum deklaruje, że zaciągnie kredyt hipoteczny w polskich złotych, a połowa - że w walucie obcej, głównie frankach szwajcarskich. Który wariant kredytu jest lepszy?
Nie ma prostej odpowiedzi na pytanie, czy lepiej zadłużać się w złotych, czy w walutach obcych. Temat ten zawsze powraca w czasie wzmożonych wahań kursowych. W takim okresie z dnia na dzień  na skutek umacniania się lub osłabiania złotego  przyrasta lub maleje wartość zobowiązania do spłaty.

Niższa stopa nie musi oznaczać tańszej spłaty
Obecnie na korzyść kredytów walutowych przemawia niższe oprocentowanie. Powoduje to, że miesięczne raty kredytów denominowanych w walutach są niższe od kredytów złotowych, co nakłada na klienta mniejsze obciążenia finansowe.
Jest jednak druga strona medalu – ryzyko kursowe, czyli ryzyko wzrostu wartości kredytu wraz z osłabieniem złotego.
Przeanalizujmy, co się stało na przestrzeni roku z kredytem hipotecznym o wartości 100 000 zł udzielonym 23 marca 2003 r. w euro na okres 20 lat panu Kowalskiemu. Po przeliczeniu kwoty 100 000 zł na euro po kursie 1 euro = 4,36 zł (kurs z dnia uruchomienia kredytu) i uwzględnieniu oprocentowania kredytu w wysokości 5,40% całkowite zobowiązanie wraz z odsetkami za okres 20 lat wynosiło 37 555,13 euro, co stanowiło równowartość 163 740,36 zł. Kowalski spłacał kredyt w ratach równych w wysokości 156,48 euro miesięcznie. Po roku wartość kredytu wyniosła 35 677,37 euro, co przy kursie 1 euro = 4,72 zł obowiązującym 22 marca 2004 r. dało do spłacenia kwotę 168 397,18 zł, czyli o 4656,82 zł większą niż w momencie uruchomienia kredytu.
W tabeli 2 pokazujemy, jak w tym samym czasie zmieniła się całkowita wartość w złotych tego samego kredytu  dla dwóch innych walut – szwajcarskiej i amerykańskiej.
Przeprowadzone wyliczenia pokazują, że kredyt walutowy, choć pozornie tańszy, może czasami stanowić pułapkę finansową. Wybierając kredyt, klient powinien zatem uwzględnić swoją skłonność do ponoszenia ryzyka. Staje bowiem przed decyzją zaciągnięcia obecnie droższego kredytu w złotych i „spokojnego snu” albo tańszego (w chwili zaciągania) w walucie obcej obarczonego niepewnością co do przyszłego kursu waluty. Przy wyborze często istotne są też spodziewane napływy gotówki, przyszłe możliwości finansowe kredytobiorcy i przewidywany czas spłaty kredytu. W takich sytuacjach daje się zaobserwować prawidłowość, że im dłuższy okres kredytu, tym mniejsza jego przewidywalność, zatem klienci chętniej wybierają rodzimą walutę. W krótszym okresie spłaty kredytu wybór częściej pada na walutę zagraniczną. Wynikać to może z tego, że osoba, która zamierza spłacić swój kredyt na przykład w pięć lat, kosztem ponoszonego ryzyka walutowego zyskuje pewne oszczędności w płatnościach miesięcznych rat. Ryzyko wahań kursowych w takiej sytuacji klient ponosi przez relatywnie krótszy okres, co w kontekście spodziewanych oszczędności ułatwia podjęcie decyzji o wyborze wariantu walutowego.




Przewalutowanie kosztuje

Decyzja o przewalutowaniu kredytu podejmowana jest najczęściej wtedy, gdy spłata kredytu obciąża budżet domowy w stopniu wyższym, niż zakładano na wstępie przy jego zaciąganiu – gdy wzrastają stopy procentowe bądź też kurs waluty zmienia się na niekorzyść kredytobiorcy. Operacja przewalutowania jest zasadna tylko wówczas, gdy zmiana waluty spowoduje zmniejszenie rat kapitałowo-odsetkowych. Trzeba tu też pamiętać o dodatkowych kosztach.
W niektórych bankach przewalutowania – nawet wielokrotne – są bezpłatne, ale takie przyjazne traktowanie kredytobiorców nie jest jeszcze powszechne. Do ewentualnej prowizji bankowej (do 2% kwoty pozostałej do spłaty) dochodzą też opłaty sądowe związane z wpisem hipoteki w księdzie wieczystej nieruchomości. Klient musi bowiem ponieść koszty zmiany lub wykreślenia wpisu. W razie przewalutowania kredytu złotowego na walutowy i odwrotnie najczęściej stosowana jest zmiana wpisu hipoteki, co skutkuje mniejszymi kosztami dla klienta (40 zł). Jeśli przewalutowanie odbywa się w obrębie walut obcych (na przykład euro na franki szwajcarskie), przyjęta powszechnie praktyka zakłada konieczność wykreślenia „starej” hipoteki i wpisanie „nowej”, co pociąga za sobą większe koszty takiej operacji. Dla hipoteki o wartości 100 000 zł łączne opłaty mogą wynieść około 800 zł.


Co jeszcze należy wiedzieć

Wybierając między kredytem złotowym a walutowym, warto jeszcze zwrócić uwagę na dwie kwestie:
- kredyt walutowy jest dodatkowo podrażany przez różnicę między kursem waluty stosowanym przy uruchamianiu kredytu a kursem, po którym spłacamy raty. Uruchomienie kredytu następuje po kursie zakupu waluty w danym banku, a spłata po kursie sprzedaży tej waluty. Żeby zminimalizować te koszty, należy wybierać banki, w których różnica między tymi dwiema wartościami jest jak najmniejsza;
- ulga odsetkowa preferuje kredyty w polskich złotych, ponieważ nie uwzględnia kosztów kredytobiorcy poniesionych w wyniku wzrostu kursu danej waluty. Jeśli więc mamy prawo do ulgi odsetkowej (jedynej w tej chwili ulgi dla budujących), pamiętajmy o tym, że różnica między stopami procentowymi dla kredytów złotowych i walutowych nie odzwierciedla wprost ich kosztu.

To wszystko powoduje, że coraz powszechniej Polacy kredytują się w złotych w myśl zasady: spłacaj zadłużenie w walucie, w której zarabiasz. Wydaje się również, że kredyty złotowe o zmiennym oprocentowaniu mogą w przyszłości być bardziej atrakcyjne, bo stopy procentowe kredytów mogą jeszcze ulec obniżeniu, jednak to już zależy od sytuacji makroekonomicznej w Polsce.

9 komentarzy:

  1. Wiele tutaj zależy od tego chyba w jakiej walucie zarabiamy więc najlepiej jest się takich rzeczy dopytać w banku. Jeśli mamy kredyt w walucie obcej to dobrą opcją jest korzystanie z kantoru internetowego https://cinkciarz.pl/ ponieważ wtedy wymieniamy walutę po bardzo atrakcyjnym kursie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o kwestię kredytów to chyba banki teraz daje je w danej walucie w jakiej wykazujemy dochody. Ja jeśli mam potrzebę płacenia w walucie obcej to do tego mam kartę wielowalutową https://www.igoriacard.com/ która spełnia swoje zadania idealne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja osobiście mam kredy w złotówkach lecz jak najbardziej czasami z walutą obcą także mam do czynienia. W szczególności gdy trzeba zrobić przelew zagraniczny https://www.przelewy24.pl/blog/przelewy-zagraniczne-i-ich-realizacja-za-pomoca-przelewy24 to realizowany on jest praktycznie od ręki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że takie najbardziej dostępne, gotówkowe to tylko w naszej walucie. Trzeba generalnie przed wyborem kredytu zaczerpnąć trochę chociaż fachowej wiedzy. Może wam się do tego przydać http://www.zeroraty.pl/ . O kredytach sporo tam piszą, różne są to zagadnienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mnie sama decyzja o tym, że chciałbym kredyt hipoteczny zaciągnąć była stresująca, Dużo myślałem na ten temat. Ale wiadomo, nie ma jak się posiada własne mieszkanie. Dużo o kredytach hipotecznych dowiedziałem się z http://hipotecjusz.pl/ . Bardzo mnie ta zdolność kredytowa interesowała, bez tego ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o mnie to zdecydowanie kredyt w złotówkach. Możecie zerknąć sobie też np. na stronę http://cashmaster.com.pl/ Może akurat tam znajdziecie artykułów na ten temat, który pomoże Wam podjąć decyzję.

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tego co jest mi wiadomo to teraz wiele rzeczy zależy od tego w jakiej walucie zarabiamy. Dlatego jestem zdania, że odkąd mam u siebie a stronie www specjalny widget z kursami walut http://bankowenewsy.pl/widgety-kursy-walut-na-strone/ to mogę na bieżąco śledzić jak się kurs zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem jednym z frankowiczów. Ostatnio bardzo przydatny okazał się być dla mnie ranking kancelarii frankowych dostępny na stronie https://sprawdzony-adwokat.pl/forum/Thread-Kancelarie-kredyt-we-frankach-ktore-polecacie. To dzięki niemu znalazłem odpowiednią kancelarię, która z sukcesem zadbała o moje interesy.

    OdpowiedzUsuń