wtorek, 19 lipca 2011

Wszystko o zadatku. Dodatkowe zastrzeżenia w umowie




Przy zawieraniu umowy o wykonanie usługi lub umowy sprzedaży klienci często wręczają usługodawcy lub sprzedawcy jakąś kwotę, różnie ją nazywając. Tymczasem ta nazwa, z czego strony umowy nie zawsze zdają sobie sprawę, w świetle prawa nie jest bez znaczenia.

Najczęściej klienci bez zastanowienia mówią oraz piszą w umowie bądź na potwierdzeniu zapłaty, że przekazali zaliczkę. Tymczasem w przepisach prawa cywilnego pojęcia takiego jak zaliczka nie ma. Zwyczajowo nazywa się tak część umówionej ceny towaru lub usługi, którą klient przekazuje wykonawcy lub sprzedawcy z wyprzedzeniem, z reguły w momencie zawierania umowy lub krótko po tym – z przeznaczeniem na zakup potrzebnych do wykonania towaru lub usługi materiałów.
Natomiast wszelkie okoliczności związane z zadatkiem uregulowane są w art. 394 kodeksu cywilnego.

Jaka nazwa, takie skutki

W ramach zasady swobody umów strony same decydują o tym, jaką funkcję ustalą dla kwoty przekazywanej przy zawarciu umowy. Najlepszym sposobem na rozwianie wszelkich wątpliwości co do jej charakteru jest nazwanie tej kwoty w umowie zadatkiem. W praktyce jednak często używa się słowa zaliczka. W takim wypadku udowodnienie, że mimo nazwania wręczonej kwoty zaliczką strony umowy miały na myśli zadatek, najczęściej będzie bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. W takiej sytuacji nie będzie można korzystać z uprawnień, jakie art. 394 § 1 kc przewiduje tylko i wyłącznie dla zadatku. Zgodnie z tym przepisem związane z zadatkiem uprawnienia są nabywane dopiero „w braku odmiennego zastrzeżenia umownego”, to znaczy wtedy, gdy strony umowy nie nadadzą kwocie innej funkcji, na przykład zaliczki. Użycie w umowie oraz w innych dotyczących transakcji dokumentach słowa zaliczka świadczy najczęściej o takim właśnie odmiennym zastrzeżeniu umownym. Pamiętajmy więc o tym, że określenie wpłaconej kwoty jako zaliczki spowoduje, że trzeba będzie ją zwrócić, gdy umowa nie dojdzie do skutku, a w przypadku wykonania umowy będzie zaliczone na poczet ceny. Poza tym zaliczka nie wywołuje innych skutków.
Jednoznaczne określenie znaczenia wpłaconej sumy zapobiegnie również pomyleniu jej z karą umowną. O pomyłkę taką nietrudno, gdy zadatek wpłacany jest gotówką, a daje go sprzedawca zobowiązany do świadczenia niepieniężnego (czyli do wydania towaru).
Kara umowna jest bowiem pieniężnym odszkodowaniem za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania niepieniężnego, czyli polegającego na przykład właśnie na wydaniu towaru lub wykonaniu prac remontowych.

Rola zadatku
Zadatek ma przede wszystkim wzmocnić pozycję strony oczekującej na wykonanie umowy – zazwyczaj kupującego – dać jej większą pewność, że cel ten zostanie osiągnięty, zmusić dłużnika do wykonania umowy, i to zgodnie z jej treścią. W razie bezpodstawnego niewykonania umowy kwota zadatku będzie stanowić dla niej rodzaj odszkodowania.
Zadatkiem może być nie tylko określona suma pieniędzy, choć zwykle tak właśnie jest. Równie dobrze jego funkcję mogą pełnić jakieś przedmioty. Muszą jednak być takie, aby można je było faktycznie przekazać drugiej stronie umowy, na przykład biżuteria, złoto.
Aby zadatek był skuteczny, to znaczy mógł spełnić funkcję przypisaną mu przez kodeks cywilny, koniecznie muszą być spełnione dwa warunki:
- musi nastąpić jego rzeczywiste wręczenie – nie wystarczy tylko samo przewidzenie takiego obowiązku w umowie;
- musi do tego dojść przy zawarciu umowy – rzecz lub kwota pieniężna dana później zasadniczo nie może być uznana za zadatek i nie będzie mogła pełnić jego funkcji.

Jak działa zadatek
W razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga może bez wyznaczenia terminu dodatkowego odstąpić od umowy i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała – żądać sumy dwukrotnie wyższej. Za niewykonanie umowy musi jednak odpowiadać druga strona i to ona traci wówczas kwotę równą wysokości zadatku.

Uwaga! W sytuacji niewykonania umowy zadatek ma szczególnie korzystne znaczenie w porównaniu z innym przepisem – art. 491 kc regulującym uprawnienia w wypadku zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej. Otóż w razie przekazania zadatku strona uprawniona do odstąpienia od umowy może od razu od umowy odstąpić bez konieczności wyznaczania wykonawcy dodatkowego terminu na prawidłowe wykonanie jego zobowiązania, tak, jak wymaga tego art. 491 kc.

W wypadku prac remontowych lub budowlanych wykonawca pobiera zadatek zwykle po to, aby uzyskać pewność, że klient nie wycofa się z umowy w trakcie ich wykonywania. Wykonawca byłby wówczas narażony na straty związane ze zużytym do momentu rezygnacji materiałem oraz z włożoną do tego czasu pracą. Dzięki prawu do zatrzymania zadatku jego kwota pokryje wydatki, jakie poniósł. W razie niewykonania umowy przez przedsiębiorcę korzyść dla klienta, który dał zadatek, jest jeszcze większa, gdyż oprócz natychmiastowego odstąpienia od umowy uzyskuje on prawo do żądania zwrotu zadatku, i to w podwójnej wysokości. 
Jeśli winę za niewykonanie umowy ponoszą obie strony lub nie ciąży ona na żadnej z nich, prawo zatrzymania zadatku lub żądania jego podwójnej wysokości odpada. Podobnie jest w sytuacji, gdy dochodzi do rozwiązania umowy na podstawie porozumienia stron.
Jeżeli umowa zostanie zrealizowana bez przeszkód, wówczas zadatek albo może być zaliczony na poczet ceny dostarczonego towaru lub wykonanej usługi, albo, jeśli jest to niemożliwe, podlega zwrotowi. Zaliczenie będzie możliwe, gdy przedmiot zadatku jest taki sam jak świadczenie, do którego spełnienia zobowiązana była dająca go strona. Jeśli zatem klient dał zadatek w gotówce, wówczas nie musi go zwracać, tylko dopłaca się do niego różnicę brakującą do ceny otrzymanego towaru lub usługi.
Możliwość skorzystania ze związanych z zadatkiem uprawnień, czyli jego zachowania bądź żądania sumy dwukrotnie wyższej, nie zależy od wysokości szkody, a nawet faktu jej zaistnienia. Wystarczającym powodem jest samo niewykonanie umowy przez jedną ze stron.

Jeśli zadatek, to nie odszkodowanie

W wypadku skorzystania z praw związanych z zadatkiem nie można żądać uzupełniającego odszkodowania na ogólnych zasadach odpowiedzialności umownej za niewykonanie zobowiązań (art. 471 kc i nast.), nawet gdy zadatek lub jego podwójna wysokość nie pokryły w całości szkody poniesionej przez osobę odstępującą od umowy. Możliwości takiej nie przewiduje bowiem art. 394 § 1 kc, który jest przepisem szczególnym i należy stosować go przed przepisami ogólnymi (art. 471 i nast., art. 491 i 494 kc). Ponadto odstąpienie od umowy pociąga za sobą jej likwidację, a tylko w wypadku istnienia umowy w dalszej kolejności można byłoby żądać odszkodowania z tytułu jej niewykonania na ogólnych zasadach.
Wydaje się jednak, iż domaganie się wykonania umowy oraz żądanie odszkodowania na zasadach ogólnych wchodziłoby w rachubę, gdyby uprawniony zrezygnował z przysługujących mu z tytułu zadatku przywilejów. Zasadniczo nie musi on bowiem z nich korzystać. Aby jednak zlikwidować wszelkie mogące pojawić się na tym tle wątpliwości, sposób postępowania w razie rezygnacji z uprawnień wynikających z zadatku najlepiej jest uregulować w umowie.

Podstawa prawna: ustawa z 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny

Niska jakość dzieła to też niewykonanie umowy
Dla tych, którzy zawarli umowę o dzieło polegającą na wykonaniu jakiejś rzeczy, ważne jest stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z 17 czerwca 2003 roku (sygn. III CKN 80/01). Sąd ten uznał, iż niewykonanie umowy w rozumieniu art. 394 § 1 kc może polegać także na świadczeniu rzeczy niewłaściwej jakości.
Jeśli zatem rzecz zamówiona w ramach umowy o dzieło, na przykład okno lub drzwi, będzie mieć niewłaściwą jakość, klientowi, który dał wykonawcy zadatek, będą przysługiwały związane z nim uprawnienia – w tym możliwość natychmiastowego odstąpienia od umowy.
Oznacza to również, że uprawnienia z tytułu zadatku mogą dotyczyć nie tylko całkowitego niewykonania umowy, ale również jej nienależytego wykonania, czyli oprócz świadczenia rzeczy niewłaściwej także przypadków wykonania niezgodnego z jej treścią, na przykład częściowo lub nie w terminie.           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz