czwartek, 7 lipca 2011

Wybór okien




Ile razy można odnawiać stare drewniane okna? Bardzo wiele, ale pod warunkiem że warto to robić. Jeśli z okien obłazi farba, wypaczyły się i trudno je otworzyć, a jeszcze trudniej zamknąć – czas na ich wymianę.

Wybór okien

Na wstępie nasi Czytelnicy zdecydowali, że nowe okna będą wykonane z PCW. Głównym powodem było to, że nie chcieli w przyszłości odnawiać ram co kilka lat. Ważna była także kolorystyka nowych okien. Od wewnątrz miały być białe, a na zewnątrz w innym kolorze. Taką możliwość dawały jedynie okna z tworzywa.
Kolejnym zadaniem był wybór systemu okiennego, czyli profili, z jakich będą zbudowane ramy okien. Odwiedzili kilkanaście punktów sprzedaży. W pierwszej kolejności zwracali uwagę na estetykę okien. Gdy ich wygląd był zadowalający, pytali o parametry techniczne profili, głównie o wartość współczynnika U ram – który decyduje o izolacyjności termicznej okna – wszyscy producenci proponowali bowiem szyby o jednakowej izolacyjności termicznej, a także możliwość zamówienia takich samych wersji okuć i wyposażenia dodatkowego.
Spośród wielu ofert do dalszej selekcji wybrali cztery systemy, których profile miały zbliżone parametry. Zdecydowali się na szyby energooszczędne wypełnione argonem, mające współczynnik U = 1,1 W/(m²·K).


Najtrudniejsza decyzja właścicieli dotyczyła tego, jakimi oknami zastąpić największe stare okna.
Autor: Mariusz Bykowski
Zdecydowali się na trzyskrzydłowe okna bez podziałów poziomych.
Autor: Bronisław Turek

Wybór dostawcy

Po zapoznaniu się ze wszystkimi rozwiązaniami technicznymi dostępnymi na rynku inwestorzy przygotowali inwentaryzację okien. Zmierzyli je dokładnie i przygotowali listę, na której znalazły się rysunki okien z zaznaczonymi wymiarami i sposobami ich otwierania. Zaznaczono także dokładnie typ profili, okleiny zewnętrznej, rodzaj szyb i dodatkowe wyposażenie.
W internecie sprawdzili adresy firmowych salonów sprzedaży i autoryzowanych dystrybutorów oferujących systemy, które brali pod uwagę. Przygotowane pytania rozesłali do kilku punktów sprzedaży. Po paru dniach nadeszły wyceny, które można było porównać. Czas poświęcony na przygotowanie precyzyjnego zestawu pytań rozsyłanego do sprzedawców zaprocentował przy porównywaniu ofert, które zawierały odpowiedzi na te same pytania.
Właściciele domu odrzucili najdroższe i najtańsze oferty, wychodząc z założenia, że przy porównywalnych pod względem technicznym produktach nie warto rozważać ofert znacząco odbiegających ceną zarówno w górę, jak i w dół. Po telefonach do sprzedawców i wstępnym zapoznaniu się z zasadami realizacji zamówienia zdecydowali się na wybór jednej z ofert. Ostateczną decyzję podjęli jednak dopiero po wizycie w punkcie sprzedaży.

W poszukiwaniu oszczędności

W opisywanym domu jest sporo okien. Na dodatek są bardzo zróżnicowane zarówno pod względem wielkości, jak i funkcjonalności. Dlatego właściciele zastanawiali się, jakie zmiany można wprowadzić w dotychczasowym układzie okien, aby zmniejszyć koszt wymiany, a jednocześnie poprawić ich funkcjonalność, a przynajmniej jej nie pogorszyć. Postanowiono część otwieralnych okien zastąpić nieotwieralnymi, a także zmienić podziały niektórych okien, zwłaszcza największych, znajdujących się w salonie.


Stare okna – choć regularnie odnawiane – nie były ozdobą wnętrza, ich niefunkcjonalność wynikała z połączenia w jednym otworze kilku mniejszych okien – jedne z nich się otwierały, inne jedynie uchylały. Korzystało się tylko z kilku, bo trudno je było dokładnie zamknąć.
Autor: Mariusz Bykowski
W starych oknach okucia znajdowały się na oknie, a żaden z ich elementów nie był ozdobą: klamka służyła jedynie do otwierania i zamykania okna...
Autor: Mariusz Bykowski



...funkcję otwarcia (uchylenie lub rozwarcie) ustawiało się dźwignią w dolnym rogu skrzydła...
Autor: Mariusz Bykowski
...a regulację uchylenia metalowym grzebieniem znajdującym się między klamką a górną krawędzią okna.
Autor: Mariusz Bykowski

Okna nieotwieralne. Najczęściej stosowanym zabiegiem, który pozwala obniżyć cenę okien, jest zamiana niektórych otwieralnych skrzydeł na nieotwieralne, tak zwane stałe. Ich cena jest niższa, bo mają mniejszą liczbę profili i nie mają okuć. Trzeba jednak pamiętać o tym, że okno, w którym jedno ze skrzydeł jest nieotwieralne, wygląda inaczej, niż to, w którym wszystkie skrzydła są ruchome. Wyraźnie widać różnicę wysokości części otwieranej i stałej – szyba w oknie stałym jest większa, ponieważ jest zamocowana bezpośrednio w ościeżnicy, a nie w ramie skrzydła.
Na stałe okna zdecydowano się tylko w kilku miejscach: tam, gdzie nie będzie to widoczne, oraz tam, gdzie jest do nich łatwy dostęp z zewnątrz (aby można je było łatwo umyć).
Ponieważ dom jest przeznaczony dla dwóch rodzin, w sumie zamontowano osiem stałych okien – po jednym w każdym przedsionku (nie sąsiadu-ją z innymi), a także w trzech pokojach na piętrze (okna sąsiadują z drzwiami balkonowymi). Dzięki temu, że wybrano drzwi balkonowe bez dodatkowego poziomego usztywnienia, nie widać różnicy w wyglądzie fragmentów nieotwieralnych.

Uwaga! Po zamontowaniu stałych okien problemem może się okazać ich bardzo duża szczelność, która uniemożliwia infiltrację powietrza do budynku. Jeśli w budynku jest wentylacja naturalna (grawitacyjna), brak dopływu powietrza przez nieszczelności w stolarce może spowodować poważne zakłócenia w jej działaniu. Aby temu zapobiec, zdecydowano się na założenie w oknach specjalnych nawiewników doprowadzających powietrze.



Autor: Paweł Przestrzelski
Dawniej po obu stronach drzwi balkonowych były okna uchylno-rozwieralne. Ramy starych okien były na tyle wąskie, że ich połączenie nie raziło.
Autor: Paweł Przestrzelski

Zmiana podziału okien. Gdy właściciele domu dokładnie oglądali profile okienne z PCW, zauważyli, że u wszystkich producentów są one szersze niż w starych drewnianych oknach. Nowe okna w porównaniu ze starymi mają mniej więcej o 2 cm szersze ramy. Z tego powodu wielkość szyb w nowych oknach okazała się mniejsza niż w starych. Na przykład w oknie dwuskrzydłowym są w sumie o 8 cm węższe i o 4 cm niższe.
Nie stanowi to problemu w dużych oknach. Gorzej wyglądają okna małe i wąskie. Dlatego jedno z okien dwuskrzydłowych (szerokości 116 cm) zdecydowano się zamienić na jednoskrzydłowe. W ten sposób nie tylko uniknięto znacznego zmniejszenia powierzchni szyby, ale także sporo zaoszczędzono.
Podobnie zamiana wąskich okien (wspomnianych wcześniej) sąsiadujących z drzwiami balkonowymi na nieotwieralne pozwoliła uniknąć znacznego zmniejszenia powierzchni szyb. Węższe słupki na połączeniu drzwi balkonowych ze stałymi przeszkleniami wyglądają lżej.
Największej zmiany dokonano w podziale dużych okien w salonie. Stare okna składały się z sześciu elementów wypełniających otwór o wymiarach 2 x 2 m. Każdy zestaw był zbudowany z typowych okien, jakie można było kupić w czasach kryzysu. Takie rozwiązanie miało kilka wad. Wprawdzie wszystkie skrzydła się otwierały, ale część z nich była tylko uchylna. Na dodatek uchylały się górne elementy, więc mycie szyb za każdym razem nastręczało wiele kłopotów.
Podział okna nie był też atrakcyjny, a ramy połączone listwami wyglądały masywnie. Zdecydowano się na zmianę podziału – na trzy jednakowe pionowe skrzydła. Choć nowe profile są szersze od starych, powierzchnia szyb wcale się nie zmniejszyła. Okazało się też, że cena jednego dużego okna trzyskrzydłowego jest sporo niższa niż zestawu złożonego z sześciu elementów. Montaż takiego okna jest także o wiele prostszy, więc znacząco zmniejszył się jego koszt – niemal o połowę.


Po obu stronach drzwi balkonowych zamontowano okna stałe. Dzięki temu mają one podobną powierzchnię szyb jak stare. Jedynym mankamentem takiego rozwiązania jest różnica wysokości przeszkleń w oknach i sąsiadujących z nimi drzwiach.
Autor: Paweł Przestrzelski
Obecnie stykające się ramy mają w sumie 20 cm szerokości, gdyby zamiast okna stałego zamontować otwierane, połączenie byłoby o 6 cm szersze.
Autor: Bronisław Turek

Dodatkowe wyposażenie okien
Przy okazji postanowiono zwiększyć funkcjonalność okien, korzystając z możliwości, jakie dają nowoczesne okucia. W skrzydłach uchylnych zamontowano blokady pozwalające na ustawienie otwartego skrzydła w jednej z kilku pozycji i regulowanie w ten sposób intensywności wietrzenia. Szczególnie przydatne okazało się to w drzwiach balkonowych.
Również tam zamontowano tak zwany hamulec cierny. Dzięki prostej regulacji można teraz płynnie ustawić siłę, z jaką otwarte drzwi przeciwstawiają się podmuchom wiatru, co chroni przed zatrzaśnięciem drzwi podczas przeciągu.
W oknie jednoskrzydłowym, którego skrzydło ma około metra szerokości, zamontowano blokadę, która po przekręceniu klamki unieruchamia otwarte skrzydło w dowolnym miejscu, zabezpieczając je w ten sposób przed silnym wiatrem.


Standardowo wszystkie nowe okna mają blokadę antywyważeniową.
Autor: Paweł Przestrzelski
Do drzwi balkonowych zamówiono dodatkowo hamulec cierny.
Autor: Bronisław Turek

Montaż i technologia
Dom jest zbudowany z pustaków wiórobetonowych, czyli z dość kruchego materiału (uprzedzono o tym wcześniej  ekipę montażową). Aby okna były solidnie zamocowane, trzeba je przytwierdzić do betonowego rdzenia pustaków. Konieczne było więc przygotowanie dłuższych dybli niż zazwyczaj. Należało także zwrócić uwagę na właściwe ich rozmieszczenie. Miało to szczególne znaczenie w największych oknach, zwłaszcza z powodu ciemnej okleiny zewnętrznej, która powoduje większe odkształcenia profili pod wpływem słońca.
Także połączenie drzwi balkonowych z sąsiadującymi elementami nieotwieralnymi wymagało przygotowania specjalnych profili łącznikowych.



Ościeże po wyjęciu starego okna – ściana z pustaków wiórobetonowych.
Autor: Paweł Przestrzelski
Okna trzeba było zamontować specjalnymi długimi dyblami.
Autor: Paweł Przestrzelski
Aby zamontować okno stałe, trzeba było wyjąć z niego szybę, przymocować ramę do ościeża i sąsiedniej ramy i dopiero wtedy wstawić szybę.
Autor: Paweł Przestrzelski

Wszystkiego nie da się przewidzieć

Uwaga na pomiary! Podczas pomiarów poprzedzających produkcję okien nie wzięto pod uwagę, że największe okna mogą się nie zmieścić w drzwiach wejściowych. I tak się stało. Na szczęście wstawiano je na parterze, a więc na tyle nisko, że nie było to jeszcze dużym problemem.


Duże okno nie zmieściło się w drzwiach wejściowych.
Autor: Paweł Przestrzelski
Dobrze, że było przeznaczone do pokoju na parterze – można je było włożyć przez otwór okienny.
Autor: Paweł Przestrzelski

Zarysowana szyba. Podczas odbioru okien inwestorzy nie zauważyli kilkucentymetrowej rysy na jednej z szyb. Usterkę wykryto dopiero podczas ostatniego mycia. Producent przyjął wprawdzie reklamację, ale równie dobrze mógł odmówić jej uznania.

Takie zabezpieczenia chronią szyby przed zarysowaniem.
Autor: Paweł Przestrzelski

Uszkodzenia listew przyszybowych. We wszystkich oknach nieotwieralnych przed montażem wyjmowano szyby, aby nie uszkodzić ich podczas przewiercania ościeżnicy i mocowania jej dyblami do ściany. Przy powtórnym osadzaniu szyb nie udało się idealnie zamontować listew przyszybowych. Kilka uszkodzono i trzeba je było wymienić.

Przy demontażu i ponownym montażu szyb łatwo o uszkodzenie listew przyszybowych.
Autor: Paweł Przestrzelski

Uszkodzenie drewnianych parapetów. Chociaż przed przystąpieniem do prac zabezpieczono podłogę i parapety kartonami, gazetami i folią, nie udało się uniknąć uszkodzenia parapetów. Błędy popełnione przez ekipę nie powinny mieć miejsca. Po takiej nauczce inwestorzy zabezpieczyliby je jeszcze dokładniej, na przykład kawałkami płyt pilśniowych.

Niestety, słabo zabezpieczony parapet został w ten sposób uszkodzony.
Autor: Paweł Przestrzelski

Pomyłka w realizacji zamówienia. Właściciele zamówili szyby z tak zwanymi ciepłymi ramkami, dzięki którym szyby zespolone mają lepszą izolacyjność termiczną. Podczas czyszczenia zamontowanych okien – odklejania taśmy z profili i naklejek z szyb – zwrócili uwagę na to, że na naklejkach nie ma informacji o ciepłej ramce. Przez pomyłkę zamontowano w oknach szyby z tradycyjnymi ramkami. W tej sytuacji można było jedynie zgłosić reklamację i żądać wymiany wszystkich szyb na nowe. Jednak inwestorzy zrezygnowali z tak dużego zamieszania (szczególnie mając już nie najlepsze doświadczenia z demontażu i powtórnego montażu szyb) i odebrali nadpłaconą kwotę.

Ile zaoszczędzono
Dzięki zastosowaniu elementów nieotwieralnych i zmianie podziału okien udało się sporo zaoszczędzić – około 20%. Okna o zmienionych funkcjach kosztowały około 8 tys. zł, a gdyby się nie zdecydowano na zmiany, kosztowałyby około 10 tys. zł.
Oczywiście w ogólnym koszcie modernizacji oszczędności stanowiły mniejszy procent inwestycji.

Co miało wpływ na cenę okien:- podstawowa cena systemu okiennego;
- dopłata za kolorową okleinę od zewnątrz (15-20%);
- dopłata za nietypowe wymiary (część producentów oferuje seryjne typoszeregi, a inne okna traktuje jako nietypowe, wymagające dopłaty; inni producenci każde okno wyceniają oddzielnie);
- dopłata za dodatkowe wyposażenie.
Jakkolwiek liczono koszty, i tak okazało się, że warto było szukać oszczędności i dokładnie porównywać oferty. 



1 komentarz:

  1. Ja wybrałem okna z szybami laminowanymi https://www.velset.pl i jestem bardzo zadowolony przetrwały one już kilkanaście uderzeń różnymi przedmiotami i tylko raz szyba pękła gdy dziecko przewróciło na nie lampę stojącą. Polecam każdej rodzinie która ma okna do podłogi i małe dzieci.

    OdpowiedzUsuń