piątek, 15 lipca 2011

Ogród wodny, czyli jak zrobić oczko wodne, fontannę, kaskadę, strumień...



Oczko wodne jest ważnym elementem kompozycji ogrodu, dlatego dobrze jest założyć je w takim miejscu, by było widoczne z pomieszczeń, w których najczęściej przebywamy, lub z tarasu.

Nie powinno się jednak znaleźć pod drzewami, bo opadające liście będą zaśmiecać wodę i gnić. Silne korzenie drzew mogą też uszkodzić dno stawu. W słoneczne dni przynajmniej część zbiornika powinna być ocieniona, gdyż w ogrzanej słońcem wodzie szybciej rozrastają się glony. Należy też pomyśleć o zapewnieniu łatwego dostępu do kranu; w ciepłe dni wiele wody wyparowuje ze stawu (szczególnie jeśli jest mały i płytki).
Im większa jest sadzawka, tym mniej wymaga pielęgnacji. Dzieje się tak, ponieważ w dużych zbiornikach powstaje ekosystem podobny do naturalnego. Trudno jest natomiast utrzymać równowagę biologiczną w małych oczkach wodnych. Takie zbiorniki wymagają zainstalowania urządzeń filtrujących i napowietrzających wodę oraz regularnego oczyszczania. Dlatego jeśli nie mamy czasu na pielęgnację oczka wodnego ani miejsca na staw, który po utworzeniu ekosystemu nie będzie już potrzebował naszej ingerencji, lepiej z niego zrezygnować, a zamiast sadzawki zbudować źródełko.









Autor: Małgorzata Pasek , Mariusz Pasek

Autor: Mariusz Pasek

Autor: Jerzy Romanowski

STAW ZACZYNA SIĘ OD DNA

Budowa oczka wodnego nie jest trudna; tak naprawdę sprowadza się do wykonania szczelnego i odpowiednio wyprofilowanego dna. Należy to jednak zrobić bardzo starannie, bo późniejsze poprawki mogą być kłopotliwe – zwykle wiążą się z wypompowywaniem wody i przenoszeniem roślin do pojemników.

Przekrój przez oczko wodne.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Dobry profil

Budowę stawu lub oczka wodnego należy rozpocząć od wyznaczenia jego kształtu. Można rozłożyć wąż ogrodowy – dzięki temu ocenimy wygląd zbiornika z różnych miejsc ogrodu. Następnie przygotowuje się wykop, który trzeba wypoziomować. Zbiornik wodny, w którym mają żyć i zimować ryby, powinien mieć co najmniej metrową głębinę. Warto też ukształtować w dnie półki na kosze z roślinami.
Powinny mieć one szerokość około 30 cm i znajdować się na różnej głębokości, bo wtedy możliwa będzie uprawa roślin o rozmaitych wymaganiach. Można też w niecce zrobić zagłębienia, w których po wypełnieniu ziemią zostaną posadzone rośliny. W sprzedaży pojawiły się jutowe kieszenie, które po posadzeniu w nich roślin mocuje się na skarpach stawu. Jeśli grunt jest piaszczysty, ściany półek powinny mieć łagodny spadek zapobiegający ich osuwaniu. Po ukształtowaniu niecki dno wykopu trzeba oczyścić z kamieni, korzeni i wszelkich innych zanieczyszczeń i dokładnie zagęścić drewnianym ubijakiem, a następnie uszczelnić.

Świetnie wpisana w kompozycję ogrodu sadzawka założona w zagłębieniu terenu.
Autor: Jerzy Romanowski

Z czego szczelne dno?
Z gliny

Glina nadaje się do uszczelniania dna stawu, ponieważ pod wpływem wody pęcznieje, tworząc nieprzepuszczalną powłokę. Na dnie zbiornika można rozłożyć suszoną i mieloną glinę lub ciasno, jedna przy drugiej, dwie-pięć warstw niewypalonych cegieł, zależnie od ich grubości. Po wyrównaniu glinę należy nawilżyć (niezbyt silnie, by się nie rozpłynęła) i bardzo dokładnie zagęścić, tak by jej warstwa miała co najmniej 15 cm. Glina musi być położona bardzo starannie, szczególnie jeśli grunt jest przepuszczalny, a woda gruntowa znajduje się głęboko – inaczej woda ze stawu będzie przesiąkać do podłoża i jej ubytki trzeba będzie ciągle uzupełniać.
Po ułożeniu gliny dno trzeba przykryć żwirem lub piaskiem (5-10 cm), które zapobiegną wypłukiwaniu gliny i umożliwią swobodne chodzenie (mokra glina jest bardzo śliska).

Z bentonitu

Bentonit, podobnie jak glina, jest skałą naturalną pęczniejącą w wodzie. Chłonąc ją, powiększa objętość nawet dwunastokrotnie, staje się plastyczny i odporny na zmiany temperatury. Jest praktycznie niezniszczalny. Oferowany jest w postaci sypkiej (proszku lub granulatu) albo – częściej – mat bentonitowych złożonych z dwóch warstw włókniny, pomiędzy którymi jest granulat. Jedna strona maty dodatkowo pokrywana jest folią.
Maty układa się na zakład nie mniejszy niż 20 cm, a miejsce łączenia uszczelnia sproszkowanym bentonitem. Jeżeli do uszczelniania używa się granulatu lub proszku bentonitowego, należy na przygotowane podłoże rozłożyć warstwę 10 cm piasku, na to warstwę bentonitu (5-8 kg/m²), wymieszać oba materiały, zwilżyć równomiernie wodą i docisnąć wałem o masie 80 kg (takim jak do wałowania trawników).
Bentonit zapewnia szczelność tylko wtedy, gdy jest dociśnięty, dlatego po ułożeniu na dnie należy go przykryć warstwą ziemi lub piasku (35-40 cm) bądź gęstego betonu (15 cm).
Uwaga! Bentonitu nie wolno pozostawiać rozłożonego i nieprzykrytego, bo zwilżony spęcznieje.
Cena maty bentonitowej – około 37 zł/m².

Mata bentonitowa jest niezwykle trwała: odporna na zmiany temperatury, działanie promieni słonecznych i uszkodzenia mechaniczne.
Autor: Włodzimierz Słubik

Z folii lub wykładziny
Folia z polichlorku winylu (PCW) jest najprostszym i najpopularniejszym sposobem uszczelnienia dna stawu. Należy wybierać specjalne folie do oczek wodnych, ponieważ nie zawierają szkodliwych substancji (na przykład kadmu), które mogłyby przenikać do wody. Mogą mieć różne kolory (najlepiej wybierać ciemne, bo w wodzie są mało widoczne). Nowością są folie z przyklejoną warstwą żwiru. Folie mają grubość od 0,5 do 1,5 mm (im mniejsza sadzawka, tym cieńsza może być folia; do oczek wodnych o powierzchni do 20 m² wystarczy folia grubości 0,5 mm).
Zazwyczaj kupuje się je na metry z rolki o szerokości 2, 4, 6 albo 8 m. Pasy można łączyć specjalnym klejem, ale wymaga to dużej dokładności. Jest też możliwość zamawiania fabrycznie zgrzewanych płacht, nawet o powierzchni 150, 200, 300 m². Dobre folie mają trwałość dziesięć i więcej lat.
Cena folii PCW – 12-23 zł/m².

Wykładziny z kauczuku syntetycznego (EPDM) doskonale nadają się do budowy stawów: są bardzo elastyczne, odporne na rozerwanie oraz niszczące działanie mrozu i wysokiej temperatury, a także promieniowania ultrafioletowego. Dzięki tym właściwościom są bardzo trwałe (nawet do 50 lat). Wykładziny te sprzedawane są na metry z beli o szerokości od 1,7 do 7,6 m lub w płachtach 3-12 m na 30-60 m. Można je łączyć na zakład specjalną taśmą lub przykleić specjalnym klejem do betonu, drewna albo cegły.
Cena wykładziny EPDM – około 40 zł/m².

Wykładzina z kauczuku syntetycznego wyglądem przypomina folię z PCW, jest jednak od niej znacznie trwalsza.
Autor: GARDENA

Folię i wykładzinę układa się na 5-10-centymetrowej warstwie piasku, który ochroni je przed uszkodzeniami. Po rozłożeniu powinny dokładnie przykrywać wykop i wystawać na blisko 30 cm poza obrys stawu.
Jeżeli dno ma być zamaskowane żwirem i kamieniami, warto przed ich umieszczeniem położyć geowłókninę lub specjalną siatkę z PCW, które zabezpieczą folię i wykładzinę przed rozerwaniem. Po wyłożeniu dna należy powoli nalewać wodę, tak aby obciążona folia lub wykładzina dokładnie ułożyły się w niecce i przylgnęły do ścian wykopu (nie powinny być naprężone). Wykończenie brzegów powinno być tak zaprojektowane i wykonane, aby materiał, którym jest uszczelnione dno, nie był widoczny. Przemawiają za tym nie tylko względy estetyczne, ale też praktyczne – folia i wykładzina narażone na bezpośrednie działanie promieni słonecznych szybciej się starzeją.


Żwir i kamienie to najlepszy sposób maskowania materiału wyściełającego dno stawu.
Autor: Jerzy Romanowski
Folia z przyklejoną warstwą drobnych kamyków, czyli dwa w jednym. Zastępuje ona tradycyjną folię do uszczelniania dna stawu i żwir, który je maskuje. Cena – około 70 zł/m².
Autor: OASE

Z betonu

Z betonu można budować zbiorniki dowolnych rozmiarów i kształtów. Konstrukcja jest wytrzymała, odporna na niską temperaturę i uszkodzenia mechaniczne. Jednak wykonanie takiego stawu nie jest łatwe, dlatego lepiej zlecić je dobrym fachowcom. W przeciwnym razie może się okazać, że już po kilku zimach betonowa powłoka zacznie kruszeć, pękać i przeciekać. Niecka stawu powinna mieć konstrukcję żelbetową grubości co najmniej 15 cm. Siatkę zbrojeniową można zrobić z prętów metalowych średnicy 3-6 mm, ułożonych w dwóch warstwach; zamiast nich ewentualnie można zastosować siatkę podtynkową. Konstrukcja niecki powinna być spięta wieńcem żelbetowym o przekroju nie mniejszym niż 250 cm² (najlepiej 400-500 cm²), zbrojonym czterema prętami metalowymi o średnicy 10 mm.
Beton użyty do budowy stawu najlepiej zamówić w wytwórni. Powinien być wysokiej klasy, co najmniej B25, o wodoszczelności nie mniejszej niż W 4. Jeśli do budowy został użyty beton gorszej jakości, po zbudowaniu niecki konieczne jest pokrycie jej powierzchni izolacją wodoodporną. Trzeba jednak liczyć się z tym, że związki chemiczne wypłukiwane do wody z preparatu uszczelniającego mogą nie sprzyjać organizmom, które w niej żyją.


Staw z betonu jest bardzo trwały, pod warunkiem że zostanie właściwie wykonany. Może mieć dowolny kształt i wielkość. Jego brzegi łatwo jest wykończyć kamieniami połączonymi zaprawą.
Autor: Jerzy Romanowski

Autor: Jerzy Romanowski

Gotowa niecka z tworzywa sztucznego
W sklepach ogrodniczych można kupić gotowe stawy-kształtki z tworzywa sztucznego. Wybór jest duży: od niewielkich, o wymiarach lustra wody nieprzekraczających kilkudziesięciu centymetrów kwadratowych, aż po duże o powierzchni kilku metrów. Mają różne kształty i różnie uformowane dno (z jedną lub kilkoma półkami na różnych głębokościach). Bywają czarne, szare, brunatne, niebieskie lub białe. Ich trwałość zależy od materiału, z którego są wykonane: mniej trwałe są formy z utwardzonego polietylenu (po kilku sezonach nadają się zazwyczaj do wymiany), bardziej – z poliestrów wzmocnionych włóknami szklanymi.
Przed osadzeniem niecki należy wykopać dół o 10-15 cm większy niż jej forma. Jego ściany powinny mieć kształt możliwie zbliżony do formy prefabrykatu. Na dnie dołu trzeba rozłożyć warstwę 15 cm piasku i ubić go. Następnie należy umieścić w wykopie formę z tworzywa, napełnić w jednej trzeciej wodą i po wypoziomowaniu przestrzeń między ścianami niecki i wykopu wypełnić piaskiem (też do wysokości jednej trzeciej niecki). Piasek trzeba zagęścić – najlepiej polewając go wodą, tak aby nigdy nie sięgała powyżej lustra wody w niecce (w przeciwnym razie może wysadzić formę). W ten sposób, czyli dolewając wody do formy i obsypując ją piaskiem, należy osadzić nieckę w gruncie. Należy zwrócić uwagę na to, żeby piasek dokładnie przylegał do ścian formy, bo jeżeli w jakimś miejscu powstanie pustka, tworzywo pod ciężarem wody może odkształcać się i pękać.
Cena formy – zależnie od wielkości – 250-2000 zł.

Najszybciej można mieć oczko wodne, zakopując w dole gotową nieckę z tworzywa sztucznego.
Autor: Jerzy Romanowski

Warto wiedzieć

Jeżeli na działce jest wysoki poziom wód gruntowych i nieprzepuszczalne, gliniaste podłoże, można wykorzystać te warunki i założyć staw w naturalnym lub wykopanym zagłębieniu. Jego dno musi się znajdować  poniżej poziomu wody gruntowej – wtedy sama będzie napływać do stawu.

Zbiornik powinien mieć co najmniej 50 cm głębokości – w przeciwnym wypadku latem woda nadmiernie się nagrzewa, a to sprzyja wzrostowi glonów. Jeśli mają w nim żyć i zimować ryby, koniecznie musi mieć głębokość 100-120 cm.

Staw o całkowicie szczelnej niecce, zbudowany na terenie o okresowo wysokim poziomie wód gruntowych, wymaga położenia pod dnem drenażu i odprowadzania wody do studni chłonnej, z której będzie odpompowywana.

WODA CZYSTA JAK ŁZA

Tylko zadbane oczko wodne jest ozdobą ogrodu. Żeby woda była zawsze klarowna, w większości stawów trzeba zainstalować system filtrujący, a aby dobrze ją dotlenić – fontannę, kaskadę albo wodospad.

W dużych, obrośniętych roślinami stawach, w których żyją różne drobne zwierzęta, zwykle zachodzi proces samooczyszczania wody i montowanie urządzeń filtrujących oraz natleniających nie jest konieczne. Inaczej w małych oczkach wodnych, w których równowaga biologiczna jest bardzo chwiejna. Taki zbiornik bez techniki szybko zamieniłby się w mętne bajorko.

Filtry
Oczyszczają wodę, która przez nie przepływa. Aby działały, niezbędna jest pompa. Wydajność filtra należy dostosować do wielkości stawu. Woda powinna być przepompowywana przez filtr raz na dziesięć godzin, dlatego trzeba wybrać model o wydajności nieco większej niż połowa pojemności ogrodowego jeziorka. W bardzo małym oczku wodnym (na przykład z gotowej wytłoczki z tworzywa) wyjątkowo trudno utrzymać wodę w czystości, dlatego warto zamontować filtr, który ją oczyści w całości raz na dwie godziny. Nie warto oszczędzać i kupować urządzenia mniej efektywnego, bo nie uda się zapewnić klarownej wody i poniesione koszty pójdą na marne.
Filtry mogą być umieszczone w głębi stawu (zanurzeniowe) albo na jego brzegu (zewnętrzne).
Oba typy ze względu na sposób działania dzieli się na mechaniczne i biologiczne.

Filtr mechaniczny zbudowany jest tak, aby na kratkach, gąbkach, szczotkach czy piankach z węglem aktywnym osadzały się zanieczyszczenia różnej wielkości. Co pewien czas (zgodnie z instrukcją) należy go wymyć.

Filtr biologiczny zawiera wkłady o bardzo porowatej strukturze. Woda jest wstępnie oczyszczana na piankach lub gąbkach, a następnie przepływa przez złoża biologiczne, czyli porowate struktury z tworzywa sztucznego zasiedlone przez kolonie bakterii, które rozkładają resztki materii organicznej. Filtr biologiczny powinien być stale włączony. Jeśli zostanie wyłączony, pozbawione dopływu tlenu i resztek organicznych bakterie zginą i trzeba będzie odbudować ich kolonie (w tym celu można wsypać do komory filtra specjalną szczepionkę bakteryjną).
Często w jednej obudowie łączy się oba typy filtrów, co zwiększa wydajność urządzenia. Są również modele tak skonstruowane, aby do filtra mechanicznego można było dołączyć filtr biologiczny (każdyz nich może też działać niezależnie).


Filtr mechaniczno-biologiczny z lampą UV zapewnia kompleksowe oczyszczanie wody. Może być częściowo wkopany w ziemię i ukryty wśród roślin. Cena filtra do oczka wodnego pojemności do 6000 l – 759 zł.
Autor: GARDENA
Filtr mechaniczno-biologiczny. Dzięki niewielkim rozmiarom łatwo ukryć go na brzegu wśród roślin. Może działać samodzielnie lub w połączeniu z lampą UV. Cena filtra do oczka wodnego pojemności do 8 000 l – około 400 zł.
Autor: OASE

Lampy UV (sterylizator UV) zwalczają glony, ale również pożyteczne mikroorganizmy. Mogą być wmontowane w korpus filtra przed komorami czyszczącymi albo zainstalowane poza obrębem oczka wodnego. Nie zastępują filtra, ponieważ zabijają glony, ale ich nie usuwają. Dlatego służą jedynie wspomaganiu urządzeń filtrujących (obumarłe glony osiadają na dnie i po rozłożeniu stają się pożywką dla nowych kolonii, dlatego koniecznie należy je usuwać).

Lampa UV zwalcza glony i zarazki wywołujące choroby ryb. Powinna być stosowana łącznie z filtrem. Cena lampy do jeziorka pojemności do 8000 l – około 600 zł.
Autor: OASE

Pompy

Przy wyborze pompy zasilającej filtr trzeba zwrócić uwagę na jej wydajność. Powinna być dostosowana do wielkości stawu i wydajności filtra. Jeżeli ma zasilać także kaskadę, fontannę lub źródełko, istotna staje się wysokość, na jaką może ona tłoczyć wodę (wysokość podnoszenia wody wyrażona w metrach słupa wody). Oznacza ona ciśnienie, jakie może wytwarzać pompa, czyli na jaką wysokość podniesie wodę w pionowo ustawionej rurce (teoretyczna siła pompy). Rzeczywista wysokość strumienia wody jest o 30-50% niższa.
Większość oferowanych pomp do oczek wodnych ma końcówki, do których można podłączyć dyszę fontanny. Łączy się ją bezpośrednio z pompą i ustawia w wybranym miejscu stawu – tam, gdzie ma tryskać woda. W dużych zbiornikach, by ułatwić sobie konserwację pompy, można umieścić ją blisko brzegu i przewodem wodnym połączyć z dyszą fontanny ustawioną na stojaku. W sprzedaży pojawiły się również niewielkie fontannowe pompy pływające.
W niektórych pompach wydajność i ciśnienie wody można zmieniać regulatorem przepływu. Można też zainstalować rozgałęźnik do podłączenia dodatkowego przewodu wodnego. Pozwala to jednocześnie zasilać na przykład fontannę i kaskadę.
Żeby ułatwić sobie obsługę urządzeń pracujących w stawie, można dokupić zestaw do zdalnego sterowania. Dzięki niemu wygodnie się włącza i wyłącza pompę, a nawet reguluje wielkość strumienia fontanny.

W sprzedaży są dwa typy pomp zasilających filtry, fontanny oraz sztuczne kaskady, wodospady i strumienie – pompy zatapialne i powierzchniowe. Zanim zapadnie decyzja o kupnie pompy, trzeba rozważyć, jaki model najlepiej sprawdzi się w warunkach określonego stawu.

Pompy zatapialne, czyli montowane w wodzie (nazywane też zanurzeniowymi lub podwodnymi), pobierają wodę i przez filtr tłoczą na przykład bezpośrednio do dyszy fontanny albo przewodem do źródełka, kaskady czy strumienia. Taką pompę bardzo łatwo zainstalować samodzielnie – wystarczy ustawić urządzenie w zbiorniku i podłączyć do źródła prądu. Powinna zawsze stać na podwyższeniu. Umieszczona bezpośrednio na dnie będzie mącić wodę i zbierać zanieczyszczenia. Odpowiednie ustawienie pompy zatapialnej ułatwia podstawka: może to być cegła, plastikowa podstawa lub stojak.
Firmy specjalistyczne prześcigają się w nowych ofertach. Na rynku pojawiły się pompy z obudową pełniącą funkcję filtra wstępnego i takie, w których można regulować wielkość otworów filtrujących. Są pompy z modułem słonecznym (napędzane energią słoneczną) oraz z uchwytami do zamocowania reflektorów.
Tego typu pompy zazwyczaj zasilane są prądem o napięciu 230 V, ale są też w sprzedaży tak zwane pompy bezpieczne niskonapięciowe przystosowane do napięcia 12 lub 24 V (potrzebny jest do nich transformator).
Pompy zatapialne są niewielkie i ciche, mają jednak stosunkowo niewielką wydajność. Poleca się je do niedużych zbiorników wodnych.

Staw z pompą zatapialną.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Pompy powierzchniowe czyli montowane poza stawem, zasysają wodę przez filtr i tłoczą dalej przewodami do fontanny, strumienia czy kaskady albo oczyszczoną kierują ponownie do stawu. Montaż tego typu pomp nie jest prosty – trzeba je umieszczać w suchym miejscu, najczęściej w wybudowanej specjalnie do tego celu studzience. Dobrze, aby taka pompa znajdowała się niżej niż poziom wody w zbiorniku, bo wtedy lepiej pracuje.
Pompy powierzchniowe są łatwiejsze w konserwacji niż zatapialne, ale za to pracują głośniej (więcej też kosztują). Polecane są więc raczej do dużych układów wodnych, na przykład wodospadów albo strumyków. Zasilane są prądem o napięciu 230 V.

Staw z pompą powierzchniową.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Są też specjalne pompy przystosowane do zasysania brudnej wody, czasami nawet z zanieczyszczeniami średnicy do 40 mm. Wykorzystuje się je na przykład przy czyszczeniu stawu, gdy konieczne jest wypompowanie zanieczyszczonej wody.


Pompa fontannowa. Do większości tego typu pomp można instalować wymienne dysze. Cena zestawu fontannowego z pompą o mocy 45 W – 180 zł.
Autor: AL-KO
Pompa pływająca z dyszą fontannową i trzema reflektorami. Może być montowana w trudno dostępnych miejscach stawu. Cena zestawu – 2490 zł.
Autor: OASE



W utrzymaniu oczka wodnego w czystości może być pomocny specjalny odkurzacz, który zasysa wodę z dużymi zanieczyszczeniami. Oczyszczona woda wraca do stawu. Odkurzacz do oczka wodnego (bez pompy) – 614 zł.
Autor: GARDENA
Pompa wodna może zasilać filtr albo strumyk. Jej obudowa pełni funkcję filtra wstępnego oczyszczania (wychwytuje zanieczyszczenia wielkości do 8 mm). Cena pompy o mocy 90 W (maksymalna wysokość tłoczenia wody 3,5 m i wydajność 5500 l/h) – 792 zł.
Autor: GARDENA

Lampy

Wraz z instalacją pomp i filtrów w oczku wodnym warto zamontować oświetlenie. Lampy mogą być zamontowane pod powierzchnią wody, przy dnie sadzawki, na pompie na przykład pod dyszą fontanny albo na specjalnym pulpicie. Mogą też unosić się na powierzchni wody. Dzięki takiej różnorodności rozwiązań można bez kłopotu dostosować iluminację do charakteru ogrodu i upodobań estetycznych właściciela.
Lampy do oczek wodnych zasilane są z sieci niskiego napięcia (12-24 V), do ich działania potrzebny jest więc transformator.
Najczęściej lampy podwodne i pływające sprzedawane są w zestawach z odpowiednimi transformatorami, kablami, ze stojakami, a czasami z zaciskami do mocowania na pompie.

Po zmroku jeziorko ożyje za sprawą refleksów świateł odbijających się w wodzie.
Autor: OASE

Woda pod prądem

Pompa zasilana jest prądem elektrycznym, dlatego przed jej zamontowaniem w stawie należy w pobliże zbiornika doprowadzić energię elektryczną.

Instalacja elektryczna wysokonapięciowa (230 V) powinna być założona przez uprawnionego elektryka. Układa się ją na głębokości co najmniej 50 cm. Przewody elektryczne powinny być zabezpieczone sztywną osłoną z tworzywa sztucznego, a ich przebieg trzeba oznaczyć, układając ponad nimi pas grubej folii w jaskrawym kolorze. Dzięki temu będziemy mieli pewność, że podczas prac ogrodowych nie uszkodzimy ich. Przebieg instalacji elektrycznej należy zaznaczyć na planie ogrodu, bo ułatwi to w razie konieczności odnalezienie przewodów. Gniazda muszą być wodoszczelne, a wtyczki osłonięte skrzynkami izolowanymi przed wilgocią.

Instalacja elektryczna niskonapięciowa (12 lub 24 V) wymaga zainstalowania transformatora redukującego napięcie z sieci do 12 lub 24 V. Instalację tę można ułożyć samemu. Przewody elektryczne można rozłożyć na powierzchni ogrodu i zamaskować na przykład niskimi roślinami lub żwirem albo lepiej zakopać płytko w ziemi.

ŁADNY BRZEG

Nawet najdoskonalej zaprojektowany staw nie będzie zdobił ogrodu, jeśli jego brzegi nie zostaną wykończone tak, aby ukryć elementy konstrukcji.

Najmniej kłopotów sprawiają stawy o niecce utwardzanej gliną i te zakładane na nieprzepuszczalnym podłożu. Ich brzegi łatwo zarastają roślinami i już po krótkim czasie oczko wodne wygląda bardzo naturalnie.
Staw z betonu można potraktować dwojako – albo żelbetowy wieniec wykończyć tak, aby nadać zbiornikowi pozór naturalności, a więc zamaskować kamieniami i żwirem, albo podkreślić jego sztuczny charakter i obłożyć go płytami kamiennymi, cegłami klinkierowymi lub mozaiką ceramiczną.




Kamienne płyty mogą ukrywać także folię.
Autor: Jerzy Romanowski
Brzegi betonowej niecki wykończone kamiennymi płytami ułożonymi na zaprawie.
Autor: Mariusz Pasek
Brzeg porośnięty niskimi płożącymi roślinami (między innymi czerwonolistną dąbrówką Burgundy Glow) wygląda naturalnie.
Autor: Piotr Gorączko



Drewno, którym wykończone jest oczko wodne, musi być bardzo dokładnie zaimpregnowane.
Autor: Mariusz Pasek
Duże otoczaki maskują brzegi i podtrzymują drewnianą nawierzchnię.
Autor: Jerzy Romanowski
Najczęściej brzegi i dno zbiornika przykrywane są żwirem i drobnymi kamieniami.
Autor: Mirosław Krogulec

Kłopotliwe tworzywo

Najwięcej problemu sprawiają stawy uszczelnione folią, wykładziną kauczukową lub matą bentonitową. Wystające nad lustro wody fragmenty płacht rzucają się w oczy i wyglądają nieestetycznie. Warto dołożyć starań, by ukryć sztuczne tworzywo, a przy tym nic nie stracić na szczelności jeziorka. Niezależnie od tego, czy brzeg będzie porośnięty roślinami, czy zamaskowany żwirem i kamieniami, płytami kamiennymi czy klinkierem, materiał wyściełający dno należy położyć tak, aby jego zewnętrzny kraniec znajdował się powyżej planowanego lustra wody; w przeciwnym razie woda będzie wyciekać ze stawu.


Brzeg bagienny. Rośliny bagienne tworzą szuwary, które nie tylko zasłaniają dno i brzeg jeziorka, ale też pełnią funkcję filtru biologicznego. Przyczyniają się tym samym do samooczyszczania wody.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki
Brzeg z kamiennych płyt. Zaprawa użyta do łączenia kamieni musi mieć domieszkę preparatu uszczelniającego do betonu, nie może natomiast zawierać wapna, które szkodzi rybom i roślinom.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki



Brzeg żwirowy. Staw o łagodnych skarpach (spadek około 20°) można wykończyć żwirem. Aby zapobiec osuwaniu się kamyków do wody, należy uformować mały garb na krawędzi pochyłości (na przykład z rurki drenarskiej). Pokryta żwirem skarpa powinna co najmniej w połowie znaleźć się pod wodą – wtedy będzie wyglądać naturalnie.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki
Brzeg z otoczaków. Do wykończenia oczka wodnego nie nadają się skały wapienne, gdyż wypłukiwany z nich wapń źle wpływa na rośliny i ryby.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki



Brzeg drewniany. Podkłady kolejowe łączy się w sztywną ramę. Nie powinny się one stykać z wodą w oczku, bo może być z nich wypłukiwany toksyczny impregnat. Dlatego ramę owija się folią.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki
Brzeg obsadzony roślinami. Jeśli chcemy obsadzić brzeg roślinami lub trawą, musimy folię wywiniętą na brzeg umieścić płasko, nie wyżej niż 15 cm pod powierzchnią gruntu. Wtedy woda będzie podsiąkała od strony ogrodu. W przeciwnym razie rośliny pozbawione dostatecznej ilości wody będą usychały.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

WODA W GÓRĘ
Fontanny są „żywym” elementem ogrodu. Przyciągają uwagę, niezależnie od tego, czy tworzą wysoki i rozproszony pióropusz, czy też niski bulgoczący strumień tuż nad dyszą. Szum wody działa kojąco, a rozpryskiwane krople zwiększają wilgotność powietrza.

Fontanna

Instalacja fontanny jest bardzo prosta – sprowadza się do podłączenia do pompy odpowiedniej końcówki rozpylającej wodę. W małych oczkach wodnych dyszę fontanny łączy się zwykle bezpośrednio z pompą. W dużych stawach, aby ułatwić konserwację, pompy umieszczane są często blisko brzegu lub na zewnątrz stawu. Wtedy dyszę fontanny ustawia się w stawie na specjalnym stojaku i łączy z pompą przewodem wodnym. Należy właściwie dobrać moc pompy i rodzaj dysz do wielkości sadzawki, pamiętając o tym, by pióropusz wody nie rozpryskiwał się poza staw, oczko wodne, misę lub inny pojemnik, w którym zainstalowano fontannę. Krople wody nie powinny też spadać na liście lilii wodnych. Kształt strumienia fontanny zależy od rodzaju dyszy.


Końcówki fontanny mogą rozpylać wodę w formie wysokiego pióropusza...
Autor: Mariusz Pasek
...albo niewielkiego grzybka.
Autor: Mariusz Pasek


Jak działa fontanna.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Źródełko

Ciekawym rozwiązaniem nadającym się do niewielkich ogrodów jest źródło tryskające z kamienia. Konstrukcja jest prosta – w wykopanym dole umieszcza się pojemnik (plastikowy lub metalowy) sięgający kilka centymetrów poniżej jego krawędzi. Brzeg wykopu (uformowany w kształcie leja) należy wyłożyć folią i jej końce włożyć do pojemnika. Dół przykryć rusztem z nierdzewnych prętów metalowych, a na nim ułożyć kamień z przewierconym otworem, w którym umieszczony zostanie przewód wodny.



Kamienne źródełka z leniwie sączącą się wodą mogą być ozdobą nawet niewielkiego ogrodu.
Autor: Jerzy Romanowski

Autor: Jerzy Romanowski




Autor: Jerzy Romanowski

Autor: Jerzy Romanowski


Jak działa kamienne źródełko.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

WODA W RUCH! KASKADA, WODOSPAD I STRUMIEŃ

Spadająca z pewnej wysokości tworzy niepowtarzalne efekty – jej szum i migotanie ożywiają kompozycję ogrodu. Wijąca się wśród roślin zmienia charakter wnętrz ogrodowych i rozprasza monotonię. Choćby dlatego warto zbudować kaskadę, wodospad albo strumyk.

Zalet płynącej wody, poza czysto dekoracyjnymi, jest sporo. Spływająca kaskadami lub płynąca korytem woda natlenia się, wzbogacając środowisko życia roślin i ryb. Rozpryskujące się krople nawilżają powietrze, poprawiając mikroklimat ogrodu. Ruch wody zapobiega rozwojowi larw komarów.

Kaskada i wodospad

Wygląd kaskady lub wodospadu zależy od inwencji twórcy. Konstrukcja, z której spływa woda, może być zbudowana z bloków kamiennych połączonych zaprawą cementową, z betonu wykończonego płytkami kamiennymi lub mniejszymi kamieniami, a nawet z cegieł klinkierowych. Małe kaskady można tworzyć z dekoracyjnych naczyń zainstalowanych jedno nad drugim. Woda może spływać także po kłodach drewna lub przelewać się z bambusowych rurek.
Do sprawnego działania takiego urządzenia potrzebna jest pompa unosząca wodę na odpowiednią wysokość. Kupując ją, należy zwrócić uwagę na to, aby maksymalne podnoszenie słupa wody było o blisko 50% większe niż wysokość, z jakiej będzie spływała woda. Pompa musi też być wyposażona w filtr zapobiegający zasysaniu drobnych żyjątek wodnych i zanieczyszczeń.

Schemat działania kaskady.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Strumień

Zasada działania strumienia jest identyczna jak kaskady. Woda płynie w obiegu zamkniętym od źródła, czyli położonego w najwyższym punkcie wylotu przewodu, korytem do najniżej położonego miejsca (zwykle rozlewiska lub stawu), a stamtąd przewodem ukrytym w ziemi pompa tłoczy ją ponownie do źródła. Pompa taka powinna mieć tym większą wydajność, im większa jest różnica wysokości między źródełkiem i ujściem strumienia. Przy wyborze pompy trzeba wziąć pod uwagę dodatkowe opory, jakie stwarzają filtry i zastosowane przewody (im dłuższe i węższe, tym potrzebna większa moc pompy). Konieczny jest też pewien naddatek mocy, bo z czasem instalacja ulega zamuleniu.
Formując koryto strumienia, należy nadać mu spadek nie mniejszy niż 1-2% (na odcinku 10 m różnica poziomów 10-20 cm). Największy spadek kształtuje się tuż za źródełkiem, żeby nadać wodzie rozpęd. Jeżeli istnieje możliwość ukształtowania w innych miejscach biegu strumyka większych różnic wysokości, warto zbudować wodospad lub kaskadę, bo urozmaici to ogród. Strumienie ogrodowe mają zazwyczaj niewielką szerokość – poczynając od 40 cm, bo taka zapewnia swobodny przepływ wody. Można poprowadzić je meandrująco, mogą też tworzyć szersze rozlewiska. Dno strumienia należy uszczelnić tak samo jak dno stawu (folią PCW, wykładziną kauczukową, bentonitem, gliną, betonem lub gotowymi elementami z tworzyw sztucznych), a następnie zamaskować żwirem. Brzegi można obłożyć kamieniami i obsypać ziemią. Warto uformować zagłębienia, w których po wypełnieniu urodzajną ziemią posadzone zostaną rośliny bagienne. Sprawią, że strumień będzie wyglądał bardzo naturalnie, poza tym porastając brzegi, utworzą filtr biologiczny. Dzięki temu do stawu wpływa oczyszczona woda.



Kamienno-wodny ogródek. Woda wypływa ze ściany i przelewa się z mniejszego zbiornika do większego.
Autor: Mariusz Pasek
Kamienny obelisk z majestatycznym wodospadem, czyli kaskada w wersji maksi.
Autor: Mirosław Krogulec
Betonowa rynna z zakolami, w której spływająca woda tworzy wartkie wiry, natlenia się i ulega samooczyszczeniu, czyli kaskada w wersji mini.
Autor: Jerzy Romanowski




Najbardziej typowe oblicze kaskady. Kamienne wzniesienie z wodą spływającą wprost do stawu.
Autor: Jerzy Romanowski
Kaczeńce i inne błotne rośliny porastające brzegi strumienia filtrują wodę i nadają mu naturalny wygląd.
Autor: Jerzy Romanowski
Ogród z rozlewiskiem. Woda tryskająca z młyńskiego koła spływa wśród roślin do oczka wodnego.
Autor: Elżbieta Borkowska-Gorączko

ZAMIAST STAWU - WODOPÓJ

Przyścienne wodopoje, nazywane często źródełkami, to elementy małej architektury o szczególnym charakterze. Pozwalają zaaranżować wnętrze ogrodowe o specyficznym, nostalgicznym klimacie. A poza tym... zmieszczą się nawet w najmniejszym ogrodzie!



Antyczny ład: symetria, równo przycięte rośliny i źródełko z okazałą głową lwa.
Autor: Jerzy Romanowski
Pomysłowy sposób zagospodarowania płotu: ściana z podkładów kolejowych i żeliwny lew.
Autor: Bartosz Dankiewicz
Źródełko w nowoczesnej formie – wystający kamień i nic poza tym.
Autor: Jerzy Romanowski


Obudowę wodopojów można bez trudu kupić w wielu centrach ogrodniczych, w odlewniach żeliwa, a nawet – jeśli ceni się przedmioty zabytkowe – wyszperać na targu staroci albo w składnicy złomu. Nawet te współcześnie produkowane nawiązują do tradycyjnych wzorów. Mogą stanowić obudowę ujęcia wody podłączonego do wodociągu (mocuje się je do ściany na hakach, śrubach lub na zaprawie cementowej) albo działać podobnie jak kaskada, czyli w obiegu zamkniętym.
Tego typu źródełka można zamontować jedynie na ścianach, do których jest dostęp z obu stron. W ścianie należy przygotować dwa otwory – wyżej na przewód doprowadzający wodę i niżej (w dnie ozdobnego zbiornika lub tuż nad nim) na przewód odprowadzający ją do ukrytego za ścianą pojemnika z wodą. Po zamocowaniu obudowy wodopoju, zainstalowaniu pompki w pojemniku (jeśli woda ma być podnoszona na wysokość 1,5-2 m, wystarczy pompka o mocy 10-30 W i natężeniu przepływu 300-500 l/h) i napełnieniu go wodą – można uruchomić instalację.

Jak działa wodopój.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Nietypowe poidełko

Kran z bieżącą wodą jest w każdym ogrodzie koniecznością. Odpowiednio wyeksponowany może się stać niebanalną ozdobą. Umieszczony w obmurowanym żeliwnym odlewie, obrośnięty bluszczem i kwitnącą hortensją, nawiązuje do klimatu starego ogrodu. Hortensja lubi wilgotne podłoże, dlatego sąsiedztwo wody jest dla niej jak najbardziej wskazane.
Murowana miska zagłębiona w ziemi u stóp obudowy może pełnić funkcję poidełka dla ptaków.


Autor: Hanna Długosz , January Iłendo

NIE TYLKO ZDOBIĄ

Maskują brzegi, niektóre pięknie kwitną, inne szumią na wietrze. Dają schronienie wielu pożytecznym zwierzętom wodnym. Ale to nie wszystkie zalety roślin w stawie – poprawiają one również czystość wody.

W zgodzie z naturą

Jeżeli chcemy, aby oczko wodne było rzeczywiście ozdobą ogrodu i nie wymagało ciągłej pielęgnacji, powinniśmy stworzyć ekosystem, w którym dojdzie do powstania równowagi biologicznej. Taki stan jest możliwy tylko wtedy, gdy w określonym środowisku żyje znaczna ilość rozmaitych organizmów. Aby to osiągnąć, warto, aranżując sztuczny staw ogrodowy, wzorować się na naturalnych zbiornikach wodnych, w których nie ma sztywno wyznaczonych stref. Dno zazwyczaj łagodnie opada, tworząc dobre warunki dla roślin przystosowanych do wzrostu na różnej głębokości, a teren wokół nasiąka wodą. Rośliny porastające brzegi tolerują zmiany wilgotności podłoża (znoszą nawet okresowe zalewanie), a rośliny strefy płytkiej równie dobrze rosną w strefie bagiennej.
W sztucznych zbiornikach brzeg stanowi wyraźną granicę między wodą a otaczającym ją terenem. Warto jednak podjąć wysiłek stworzenia – choćby wzdłuż części brzegu – sztucznej strefy naśladującej bagienną. Jeśli strefa brzegowa stawu będzie urozmaicona, a w jego niecce półki zostaną uformowane na różnych głębokościach i obsadzone rozmaitymi roślinami, pojawią się liczne zwierzęta i powstanie ekosystem przypominający naturalny. Rośliny w oczku wodnym powinny zajmować około 1/3 lustra wody.

Z różnych stref

Rośliny uprawiane w stawach pochodzą z rozmaitych środowisk naturalnych. Są przystosowane do różnych głębokości, a z tego wynikają ich odmienne cechy i wymagania.

Rośliny pływające. Zazwyczaj nie korzenią się w podłożu, a składniki pokarmowe czerpią z soli mineralnych zawartych w wodzie. Jednak w szczególnych sytuacjach mogą się zakorzenić w strefie bagiennej. Osłaniają lustro wody, zapobiegając jej nadmiernemu nagrzewaniu.

Rośliny podwodne. Żyją całkowicie zanurzone w wodzie. Pobierają z wody dwutlenek węgla, a wydzielają tlen potrzebny żyjącym w wodzie zwierzętom, dlatego zwane są roślinami natleniającymi. Cenione są, ponieważ w dobrze natlenionej wodzie gorzej rozwijają się glony.
Ich wadą jest szybki wzrost – wymagają stałej kontroli, aby nie zarosły stawu. Najlepiej sadzić je w pojemnikach, bo wtedy nie trzeba często dzielić kęp.

Rośliny głębokiej wody. Mają długie pędy lub ogonki liściowe. Ich korzenie wrastają w podłoże, a liście wystają ponad lustro wody lub po nim pływają. Powinny rosnąć w wodzie głębokości co najmniej 40 cm. Wiele z tych roślin ma duże liście, które osłaniają lustro wody przed nadmiarem słońca. Poza tym liście są miejscem wylegiwania się drobnych zwierząt.

Rośliny bagienne i płytkiej wody. Najlepiej rosną wzdłuż brzegów stawu, gdzie się korzenią. Równie dobrze czują się w wilgotnym podłożu, jak i częściowo zanurzone w wodzie. Nie szkodzą im (nawet gwałtowne) zmiany warunków siedliskowych. Rośliny tej strefy maskują brzeg, pełnią też funkcję filtru biologicznego, przyczyniając się do samooczyszczania wody. Największy wpływ na ten proces mają: trzcina, tatarak, pałka wodna, łączeń baldaszkowy i sit.



Rośliny wodne i te, które porastają brzegi, powinny tworzyć malowniczą całość.
Autor: Mariusz Pasek
Kotewka orzech wodny.
Autor: Jerzy Romanowski
Pistia rozetkowata.
Autor: Mirosław Krogulec



W stawie ogrodowym warto posadzić rośliny bagienne tworzące szuwary, na przykład kosaćce. Nie tylko zdobią, ale też pełnią funkcję filtra.
Autor: Mariusz Pasek
Rośliny silnie rosnące i te, które jesienią trzeba przenosić do pomieszczenia, najlepiej sadzić w specjalnych ażurowych pojemnikach.
Autor: Rafał Kuchta
Osoka aloesowata.
Autor: Mirosław Krogulec



Krwawnica pospolita.
Autor: Jerzy Romanowski
Grzybieńczyk wodny.
Autor: Piotr Gorączko
Żabiściek pływający.
Autor: Piotr Gorączko


Lilia wodna, czyli grzybień.
Autor: Piotr Gorączko
Bobrek trójlistkowy.
Autor: Piotr Gorączko

Jak sadzić

Rośliny wodne można sadzić od maja do września. Umieszcza się je bezpośrednio w podłożu, w uformowanych w dnie zagłębieniach wypełnionych odpowiednią ziemią albo – i to jest najwygodniejszy sposób, bo ułatwia pielęgnację roślin – w specjalnych pojemnikach: koszach z tworzywa sztucznego, miękkich doniczkach z siateczki o drobnych oczkach lub jutowych kieszeniach. Tak posadzone rośliny można w razie potrzeby łatwo wyjąć z wody i podzielić zbyt rozrośnięte kępy, a jesienią, jeśli trzeba, przenieść w najgłębsze miejsce stawu lub do pomieszczenia. Można też bez problemu przestawić je w dogodniejszą część oczka wodnego, jeśli stanowisko, w którym rosły, nie było dla nich odpowiednie.
Dobrym podłożem dla roślin wodnych jest mieszanka równych części piasku, gliny i dobrze rozłożonego kompostu lub żyznej ziemi ogrodowej. Aby uniknąć wypłukiwania składników podłoża, kosze – zwłaszcza o większych oczkach – trzeba wyściełać agrowłókniną lub jutą. Przed napełnieniem koszy podłożem do każdego warto włożyć kilka kamieni, aby go dobrze obciążyć. Można też dodać specjalnych nawozów przeznaczonych dla roślin wodnych. Po posadzeniu roślin na wierzchu warto rozłożyć warstwę drobnego żwirku (z wyjątkiem wapiennego), który zapobiegnie wymywaniu ziemi.

Rośliny pływające wrzuca się do wody w dowolnym miejscu. Wiatr i tak będzie popychał je po powierzchni stawu.
Rośliny głębokiej wody najlepiej sadzić w koszach z dala od fontann i kaskad, ponieważ lubią stojącą wodę, a opryskiwane wodą liście chorują. Przed posadzeniem trzeba usunąć dorosłe liście. Kosz z rośliną umieszcza się na półce lub podstawce tak, aby pozostawione młode liście sięgały powierzchni wody. W miarę wzrostu roślin pojemniki przenosi się coraz głębiej.
Rośliny podwodne sadzi się związane w pęczki (w postaci nieukorzenionych sadzonek obciążonych na przykład ołowianym drutem) do płytkich koszyczków lub dołków w dnie stawu.
Rośliny płytkiej wody i bagienne sadzi się w strefie przybrzeżnej nie głębszej niż 30 cm.

Jak rozmnażać?

Rośliny wodne zwykle szybko rosną. Powinno się je dzielić i przesadzać wtedy, gdy nadmiernie się zagęszczą, gdy widać, że nie mieszczą się w koszach, a ich pływające liście się wypiętrzają lub po prostu zarastają zbyt dużą powierzchnię zbiornika.


Podział kłączy najlepiej wykonać wiosną lub wczesnym latem. Ostrym nożem tnie się kłącze na kawałki, tak aby każdy miał liść i fragment korzenia.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki
Podział kęp – duże rośliny wykopuje się i rozrywa na mniejsze kępy lub dzieli na części ostrym nożem.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki


Oddzielanie młodych roślin – wyrastają one wokół rośliny matecznej lub na końcach rozłogów i łatwo dają się oderwać lub odciąć.
Autor: Agnieszka Sternicka , Marek Sternicki

Duże fragmenty kęp i kłączy oraz dorodne oddzielone rośliny umieszcza się od razu w stawie. Małe rośliny trzeba posadzić do niewielkich koszyków i wstawić do odpowiednio głębokich pojemników napełnionych wodą.
Gdy podrosną, można je przenieść do oczka wodnego albo jeśli nie zdążyły urosnąć przed nadejściem jesieni – do pomieszczenia. Miejsce, w którym takie sadzonki będą przechowywane do wiosny, powinno być chłodne, ale temperatura nie może spaść poniżej 0°C.


ZAPROŚMY ZWIERZĘTA

Żeby w stawie była utrzymana równowaga biologiczna, nie wystarczą same rośliny. Potrzebne są też inne organizmy – poczynając od zooplanktonu, a na rybach, żabach i ropuchach kończąc.

Oczko wodne z roślinami jest ładną dekoracją, ale jeśli nie ma w nim innych organizmów, trzeba włożyć wiele pracy oraz stosować specjalne filtry i preparaty, by utrzymać wodę w czystości.
Po zakończeniu budowy stawu lub oczka wodnego zwykle nie trzeba długo czekać na pojawienie się w nim rozmaitych stworzeń: owadów, żab, ropuch albo traszek. Zwłaszcza jeżeli stworzymy siedlisko sprzyjające ich egzystencji.

Przyjdą same

Sadzawka powinna mieć urozmaiconą linię brzegową i różne głębokości. Bardzo ważny jest wygodny dostęp do wody oraz możliwość wydostania się z niej – potrzebne są więc miejsca z brzegiem o łagodnym nachyleniu. Jeśli brzeg jest stromy, trzeba przy nim koniecznie umieścić płaskie kamienie albo konar jednym końcem zanurzony w wodzie, a drugim oparty o brzeg. Dzięki temu drobne zwierzęta nie będą miały kłopotu z opuszczeniem stawu.
Jeżeli oczko wodne obsadzone zostanie roślinami różnych stref, powstaną kryjówki i miejsca do składania jaj dla rozmaitych organizmów. Od południa lustro wody powinno być osłonięte tak, aby jego połowa była zacieniona, żeby woda zbytnio się nie nagrzewała (temperatura wody nie powinna przekraczać 20°C). Dobrze, żeby w zbiorniku leżały płaskie kamienie i rosły rośliny o pływających liściach – będą z nich korzystać zwierzęta, które lubią się wygrzewać w słońcu. Jeśli oczko wodne zostanie przygotowane według powyższych zasad, owady, ropuchy i żaby najprawdopodobniej przyjdą do niego same.


Po pewnym czasie od założenia oczka wodnego pojawią się w nim żaby i inne wodne zwierzęta.
Autor: Piotr Gorączko
Ryby należy karmić taką iością pokarmu, by go zjadły w ciągu 10 minut.
Autor: Jerzy Romanowski

Trzeba przynieść

Zooplankton, czyli rozwielitki, oczliki i rureczniki, można przynieść w słoiku z innego zbiornika, a nawet z przydrożnego rowu. Są one bardzo pożyteczne, ponieważ ich pokarmem są głównie glony, same zaś są przysmakiem innych organizmów. W podobny sposób warto pozyskać małże i ślimaki, które również żywią się glonami.
Warto też pomyśleć o zarybieniu stawu. Można wpuścić do niego gatunki ozdobne (karasie złociste, złote orfy czy pięknie ubarwione karpie koi) albo zwyczajne karasie, liny lub nawet karpie. Trzeba jednak przed dokonaniem zakupu obliczyć, dla ilu osobników nadaje się nasz zbiornik. Zwykle przyjmuje się, że w zbiorniku o pojemności 5000 l może żyć 100 małych ryb długości około 10 cm albo 40 ryb długości 30 cm.
Liczbę ryb można w przybliżeniu obliczyć, sumując długość ciał wszystkich osobników, mnożąc przez pięć, a następnie pojemność stawu dzieląc przez uzyskany wynik mnożenia.
Jeżeli ryb będzie zbyt wiele, woda powinna być dodatkowo napowietrzana gejzerem, wodospadem lub kaskadą. Trzeba też obserwować ryby, bo gdy jest ich zbyt dużo, częściej chorują, mogą się także nawzajem kaleczyć.

Do nowo założonego oczka wodnego warto nalać wody przyniesionej z naturalnego zbiornika. W ten sposób „zaszczepimy” ją pożytecznym zooplanktonem.
Autor: Jacek Skórkowski

Warto wiedzieć

Rozwielitki żyją tylko w wodzie nieskażonej substancjami chemicznymi.

Staw można zarybiać dwa-trzy tygodnie po napuszczeniu wody – będzie odstana, wolna od związków chloru i zdążą się w niej rozwinąć mikroorganizmy.

Nie wolno przekarmiać ryb – powinny dostawać tylko tyle pokarmu, ile mogą zjeść w ciągu 10 minut. Trzeba zaprzestać karmienia jesienią, gdy temperatura spadnie poniżej 10°C.

Najlepszy dla ryb jest specjalny pokarm z witaminami. Nie należy karmić ich chlebem, ciastkami ani ziemniakami.

STAW PRZEZ CZTERY PORY ROKU

Decydując się na zbudowanie oczka wodnego, trzeba mieć świadomość, że w przyszłości część czasu trzeba będzie poświęcać na jego pielęgnację.

Pierwszy sezon

Po zbudowaniu oczka wodnego i zainstalowaniu potrzebnych urządzeń (przede wszystkim pompy i filtra) powoli napełniamy nieckę wodą. Warto wtedy zmierzyć ilość napuszczanej wody. Będzie potem można na tej podstawie obliczyć, ile ryb może żyć w zbiorniku albo jak dużo preparatu przeciw glonom należy zastosować, jeśli zdecydujemy się zwalczać je chemicznie. Zanim posadzimy w stawie rośliny, odczekajmy około dwóch tygodni. Z wody ulotni się w tym czasie chlor, pojawią się natomiast mikroorganizmy, co sprawi, że sadzonki roślin szybciej się zaaklimatyzują. Lepiej natomiast poczekać do następnego sezonu z zarybianiem oczka wodnego. W tym czasie rośliny rozrosną się, zamieszkają pośród nich owady i inne drobne zwierzęta. Staw zacznie żyć i stopniowo będzie kształtowała się równowaga biologiczna. Jeżeli koniecznie chcemy od razu w pierwszym sezonie zasiedlić sadzawkę ogrodową rybami, zacznijmy od kilku sztuk, a potem stopniowo powiększajmy „stado” – w ten sposób nie zburzymy powstającej równowagi biologicznej.



Pomocny w walce z glonami może być kwaśny torf umieszczony w ażurowych workach i włożony do stawu. Uwalniane z niego związki humusowe hamują rozwój glonów. Torf o wysokiej zawartości kwasów humusowych – cena (10-litrowy worek): 49,10 zł.
Autor: OASE
Przycinanie i usuwanie rosnących daleko od brzegu roślin jest kłopotliwe, dlatego bardzo przydatne są specjalne nożyce zamontowane na długim trzonku. Nierdzewne nożyce z hartowanej stali – cena: 157 zł. Trzonek teleskopowy długości 210-390 cm – cena: 129 zł.
Autor: GARDENA
Oczko wodne założone w pobliżu drzew i krzewów, których opadające jesienią liście mogłyby zaśmiecać wodę, należy osłonić siatką o drobnych oczkach. Siatka do oczek wodnych z kołkami mocującymi (12 m²) – cena: 49,10 zł.
Autor: OASE




Zimą większość pożytecznych bakterii zasiedlających złoża filtracyjne obumiera, dlatego wiosną warto do komór filtrów biologicznych dodać specjalnej szczepionki bakteryjnej zwanej także biostarterem. Biostarter Biokick – cena: 39 zł.
Autor: OASE
Glony i różne duże zanieczyszczenia można wyławiać grabiami, ale znacznie wygodniej jest usuwać je specjalnym sitem. Sito z trwałego tworzywa sztucznego – cena (bez trzonka): 59 zł.
Autor: GARDENA
Niekiedy zachodzi konieczność odłowienia ryb. Przydatny do tego jest specjalny chwytak. Można nim także wyławiać duże zanieczyszczenia. Chwytak z siatki wykonany z materiałów odpornych na korozję i gnicie – cena (bez trzonka): 60 zł.
Autor: GARDENA

Kolejne lata

Wiosna. W kwietniu czyścimy i uruchamiamy wyłączone na zimę pompy i filtry. W filtrach biologicznych uzupełniamy kultury bakteryjne, aby złoże filtracyjne jak najszybciej osiągnęło pełną aktywność. Należy to zrobić, bo w zimie zwykle duża część bakterii wymarza. Szczepionkę bakteryjną (na przykład Biokick albo Teichklar) wsypujemy do komory filtra.
Jeśli filtr nie był na zimę wyłączony, a jedynie jesienią zmniejszyliśmy w nim przepływ wody, teraz przepływ wody stopniowo zwiększamy.
Jeżeli wiosna jest ciepła i nie grożą chłody, można rozmnażać i przesadzać rośliny strefy przybrzeżnej. Gdy temperatura wody osiągnie około 10°C, możemy przenieść do stawu rośliny, które zimę spędziły w pomieszczeniach, oraz wydobyć z najgłębszego miejsca w stawie te, które tam zimowały, i ustawić je na wyższych półkach. Wszystkim roślinom usuwamy uszkodzone i gnijące fragmenty pędów. Wydobywamy ze stawu zanieczyszczenia i gnijące resztki roślinne, wymieniamy w nim także część (20%) wody. Trzeba to robić stopniowo, bo dolewana chlorowana woda nie wpływa korzystnie na żywe organizmy.
Wiosną – zwłaszcza gdy nadejdą pierwsze ciepłe dni – trzeba stale kontrolować, czy woda nie mętnieje i nie rozwijają się w niej glony. Jeżeli tak, warto walkę z nimi rozpocząć od wyławiania siatką albo grabiami. Gdy rośliny zarosną część lustra wody i uaktywnią się żyjące w stawie zwierzęta, nadmierny rozwój glonów zostanie zahamowany.

Lato. Przez całe lato możemy rozsadzać zbyt gęsto rosnące rośliny strefy przybrzeżnej i rośliny wodne. Ważne, aby ich nie przesuszyć podczas dzielenia, czyszczenia i przesadzania.
W upalne dni w niewielkich i płytkich zbiornikach, które łatwo się nagrzewają, może brakować tlenu. Dlatego urządzenia napowietrzające wodę powinny stale pracować.
Regularnie trzeba kontrolować poziom wody, zwłaszcza w małych oczkach wodnych, i uzupełniać tę, która wyparowała. Powinniśmy jej dolewać etapami, aby nie obniżyć gwałtownie temperatury. Należy też zwracać uwagę na to, czy utrzymuje się równowaga biologiczna – jeśli pojawiają się glony, trzeba je wyławiać.

Jesień. We wrześniu możemy jeszcze sadzić i rozsadzać rośliny strefy bagiennej i brzegowej. Stopniowo, w miarę jak żółkną i zamierają, usuwamy pędy roślin. Część szuwarów warto jednak zostawić, bo dają schronienie małym zwierzętom. Gdy nadejdą chłody, rośliny wrażliwe na niską temperaturę (na przykład lilie wodne) trzeba umieścić w miejscu, gdzie woda w stawie jest głębsza niż 1 m, a rośliny egzotyczne przenosimy do widnego pomieszczenia (powinna tam panować temperatura 10-15°C) i wstawiamy do pojemników z wodą lub sadzimy w mokrym piasku. Jeżeli oczko wodne nie ma charakteru naturalnego zbiornika, dno stawu ostrożnie, by nie wzbijać mułu, czyścimy z osadu i zanieczyszczeń. Możemy to zrobić podbierakiem (siatką na drążku) lub pompą szlamówką (umieścić ją w najgłębszym miejscu, gdzie zbiera się najwięcej osadów, odpompować część wody, a następnie ją uzupełnić). Po odpompowaniu części wody można sprawdzić stan obrzeża i w razie konieczności naprawić je.
Jeżeli zaaranżowaliśmy staw naturalny, w którym żyją rozmaite zwierzęta, pozostawmy na dnie część mułu i liści, bo właśnie tam będą zimować, albo z czyszczeniem poczekajmy do wiosny.
Gdy temperatura wody zaczyna spadać, ryby stają się mniej aktywne, gromadzą się przy dnie i powoli zapadają w stan odrętwienia. Dlatego wraz z nastaniem chłodów stopniowo zmniejszamy dawki karmy sypanej rybom, a gdy temperatura spadnie poniżej 10°C – przestajemy je karmić. Nad lustrem wody rozciągamy siatkę o oczkach średnicy 1 cm, na której zatrzymają się liście opadające z drzew i zanieczyszczenia niesione przez wiatr. W przeciwnym razie opadną na dno i zgniją, zanieczyszczając wodę.
Z małych oczek wodnych (na przykład wytłoczek ze sztucznego tworzywa) wypompowujemy wodę. Jeżeli chcemy, aby w takim oczku zimowały rośliny, trzeba pozostawić na dnie kilka centymetrów wody, ustawić kosze z roślinami i zasypać je grubą warstwą suchych liści.

Zima. Z nastaniem pierwszych mrozów wyłączamy urządzenia pracujące w wodzie. Z płytkich jeziorek, w których woda zamarza czasami aż do dna, należy je wyjąć. Pompy po oczyszczeniu trzeba umieścić w pojemnikach z wodą w chłodnym pomieszczeniu. Filtry (także po oczyszczeniu) i reflektory przechowujemy „na sucho”. W głębokich stawach, w których nawet przy silnym mrozie woda w dolnych partiach nie zamarza, urządzenia mogą zostać, jednak pod warunkiem że także zimą będą pracowały (należy jedynie znacznie, zgodnie z instrukcją, ograniczyć przepływ wody).
Gdy nadejdą mrozy i jeziorko skuje lód, a zimują w nim zwierzęta, trzeba zapewnić im dostęp tlenu i drogę ujścia toksycznych gazów – produktów oddychania i gnicia resztek organicznych. Tradycyjną metodą jest ustawienie w wodzie wiązki słomy, która zapewni wymianę gazów między wodą a powietrzem. Podobną funkcję pełnią zaschnięte szuwary, dlatego nie należy wszystkich usuwać jesienią. Jednak przy silnym mrozie mogą nie wystarczyć i konieczne stanie się zrobienie przerębla. W sprzedaży jest kilka modeli tak zwanych sztucznych przerębli – krążków ze styropianu, które puszczone na wodę zapobiegają jej miejscowemu zamarzaniu. Najbardziej skuteczne są urządzenia z grzałką niewielkiej mocy zasilaną prądem o napięciu 12 V. Zapobiegają zamarzaniu wody nawet przy silnym i długotrwałym mrozie.
Jeżeli zdarzy się, że woda w stawie zamarznie, zanim podejmiemy kroki zapobiegawcze, powinniśmy zrobić przerębel. Najlepiej postawić na tafli lodu garnek i napełnić go wrzątkiem. Nie należy natomiast kuć lodu, bo hałas płoszy ryby.

Styropianowy pływak z pompą tłoczącą cieplejszą wodę z dna zbiornika zapobiega zamarzaniu lustra wody nawet przy temperaturze -20°C. W cieplejszych porach roku do pompy można podłączyć dyszę fontanny. Cena: 144 zł.
Autor: GARDENA

Uwaga, glony!

Zachowanie równowagi biologicznej w sadzawce, czego efektem jest samooczyszczanie wody, często okazuje się bardzo trudne do osiągnięcia. Szczególnie dotkliwie odczuwają to właściciele niewielkich zbiorników, o powierzchni mniejszej niż 10 m². Objawem zachwiania równowagi jest mętnienie i zielenienie, a czasami cuchnięcie wody. Powodem jest nadmierne rozrastanie się glonów, które lubią wysoką temperaturę, dostatek światła i obfitość substancji odżywczych. Gwałtowne ich namnażanie następuje wiosną, gdy robi się ciepło, a rośliny wodne dopiero się rozwijają, i jesienią, gdy rośliny obumierają i w stawie znajduje się dużo materii organicznej. Również upalne letnie dni sprzyjają rozwojowi glonów – czują się znakomicie w wysokiej temperaturze i przy dostatku substancji odżywczych pochodzących z odchodów zwierzęcych.
O zagrożeniu glonami warto pomyśleć już na etapie planowania i budowania stawu. Zbiornik powinien mieć co najmniej 0,5 m, a najlepiej 1 m głębokości – im płytszy, tym szybciej się nagrzewa. Dobrze, jeśli są w nim rośliny o dużych pływających liściach, które osłaniają powierzchnię lustra wody przed promieniami słońca, oraz rośliny podwodne – bo produkują tlen potrzebny mikroorganizmom oczyszczającym wodę. Dodatkową zaletą roślin jest to, że konkurują z glonami o pokarm.
Jeśli mimo wszystko glony się rozwijają, najlepiej wyławiać je gęstą siatką osadzoną na długim trzonku lub wygarniać grabiami. W sprzedaży pojawiły się odkurzacze, które zasysają wodę nawet z dużymi zanieczyszczeniami i po przefiltrowaniu zwracają czystą do stawu. Firmy specjalistyczne oferują też preparaty zwalczające glony. Należy je traktować jako ostateczność i stosować z umiarem, bo mogą hamować wzrost roślin. Poza tym obumarłe glony, jeśli nie zostaną odłowione, opadną na dno i rozkładając się, staną się pożywką dla następnych ich pokoleń.

Rozwój glonów można też ograniczyć, stosując się do kilku zasad:
- nie przekarmiać ryb – niezjedzony pokarm opada na dno i staje się pożywką dla glonów;
- nawozić ostrożnie otoczenie stawu – jeśli substancje, którymi zasilamy rośliny, dostaną się do wody, też staną się pożywką dla glonów;
- położyć na dnie worki z kwaśnym torfem – uwalniane związki humusowe hamują rozwój glonów;
- zbudować źródełko, kaskadę, strumyk albo zainstalować fontannę – ruch wody powoduje jej dotlenienie i korzystnie wpływa na równowagę biologiczną w oczku wodnym;
- wpuścić do wody zooplankton (żywi się glonami).

Zielonkawe poduchy w jeziorku to sygnał, że rozpanoszyły się w nim glony.
Autor: Piotr Gorączko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz