Zwykle jest tak, że im częściej je wycinamy, tym więcej ich odrasta.
Żeby się ich definitywnie pozbyć, najlepiej odkopać ziemię w odległości 1,5-2 m od krzewu, odciąć korzenie bzu, włożyć pas grubej folii (może też być geowłóknina) na głębokość 40 cm i przysypać go glebą. Korzenie nie przebiją się przez zaporę i rozrastanie się krzewu na boki zostanie zahamowane. Problemem pozostaną odcięte korzenie, z których mogą wyrastać pędy, dając początek nowym roślinom. Można się ich pozbyć, przekopując glebę i dokładnie wybierając wszystkie, nawet najmniejsze kawałki korzeni.
Jeśli wokół krzewu rosną już inne rośliny i nie chcemy ich uszkodzić, należy poczekać, aż wyrosną między nimi pędy lilaka (czyli bzu) i pomalować jego liście na przykład Roundupem w stężeniu 20%. Najlepiej użyć pędzla, żeby nanieść preparat tylko na liście bzu, a nie rosnących obok roślin (nie wolno używać opryskiwacza!). Herbicyd przeniknie w głąb pomalowanej rośliny i wkrótce zacznie ona zasychać.
|
Lilaki, zwane potocznie bzami, kiedy kwitną, wyglądają fantastycznie, ale ich wyrastające ciągle z ziemi pędy mogą stać się utrapieniem. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz