Ocieplenie ściany budynku stojącego bezpośrednio przy granicy łączyłoby się z trwałym zajęciem niewielkiego kawałka sąsiedniej działki, a to wymaga zgody jej właściciela. Oczywiście wypadałoby mu zaoferować jakiś ekwiwalent za takie ustępstwo. Z uwagi na niewielki obszar, jaki zajęłaby warstwa ocieplenia wraz z tynkiem, nie ma sensu starać się o wykupienie niezbędnego fragmentu gruntu, gdyż koszt jego wydzielania byłby z pewnością wyższy niż wartość samego gruntu. Lepiej poprosić sąsiada o ustanowienie odpłatnej służebności gruntowej, która polegałaby na wykonaniu ocieplenia budynku w przyległym do granicy pasie gruntu.
Gdy sąsiad nie wyrazi na to zgody, można skierować sprawę na drogę sądową. Trzeba się jednak liczyć z kosztami postępowania. Oprócz wynagrodzenia dla sąsiada trzeba także przewidzieć środki na opłacenie biegłego sądowego, którego z pewnością powoła sąd, aby oszacować wartość zajętego pod ocieplenie gruntu oraz wysokość wynagrodzenia za ustanowienie służebności. Ponadto warto pamiętać o tym, że wcale nie jest przesądzone, że sąd uwzględni nasz wniosek. Sąsiad może bowiem wykazać, że wykonanie ocieplenia będzie kolidować z jego planami inwestycyjnymi, bo na przykład sam w przyszłości zamierza dobudować się do tej ściany, a w związku z tym ocieplanie jest zbędne. Nie będzie natomiast siły na zmuszenie go do realizacji tych planów. Sąd może też wyjść z założenia, że budując dom przy granicy, należało uwzględnić grubość warstwy izolacyjnej i okładzin zewnętrznych i zarezerwować na nie miejsce na własnej działce. Sąd może więc oddalić roszczenie inwestora, który o tym zapomniał, a teraz domaga się prawa do zajęcia części cudzego gruntu.
Podstawa prawna: art. 47 ustawy z 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (t. j. Dz. U. z 2000 r. nr 106, poz. 1126 ze zm.), art. 285 kodeksu cywilnego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz