sobota, 23 lipca 2011

Czy można remontować dom przeznaczony w planie do rozbiórki?



Mój dom stoi na terenie projektowanej ulicy i jest w planie przeznaczony do rozbiórki. Stan taki trwa od kilkunastu lat, gdyż gmina nie ma pieniędzy na wykup gruntów i budowę tej ulicy. Tymczasem mój dom niszczeje, bo urzędnicy twierdzą, że nie mam prawa go remontować. Jak długo gmina może mnie trzymać w niepewności?

Właściciel ma nie tylko prawo, ale i obowiązek utrzymywać budynek w należytym stanie technicznym, czyli dokonywać niezbędnych remontów. Dopóki obowiązuje plan miejscowy, przewidujący na terenie danej nieruchomości lokalizację ulicy, nie można jednak prowadzić żadnej inwestycji sprzecznej z ustaleniami tego planu, na przykład budować nowych budynków.
Jeśli gmina nie wykupi lub nie wywłaszczy nieruchomości pod drogę, to właściciel gruntu ma prawo korzystać z niego w dotychczasowy sposób, czyli użytkować istniejący budynek i dokonywać w nim bieżących remontów. Nie może jednak prowadzić robót budowlanych polegających na modernizacji, przebudowie lub rozbudowie, gdyż na taką inwestycję z pewnością nie uzyska zezwolenia.
Jeśli remont nie obejmuje zmiany lub wymiany elementów konstrukcyjnych budynku i instalacji gazowych, nie wpływa na zmianę wyglądu w odniesieniu do otaczającej zabudowy na terenie miast i nie dotyczy obiektu zabytkowego - niepotrzebne jest żadne pozwolenie, nawet gdy dom jest przeznaczony do likwidacji.
Warto też pamiętać, że plany, które zostały uchwalone przed 1 stycznia 1995 r., stracą moc z końcem 2001 roku. Właściciele nieruchomości mogą składać wnioski do nowego planu opracowywanego przez gminę (dotyczące zmiany przeznaczenia terenu lub chociażby zmiany przebiegu projektowanej ulicy), a w razie naruszenia ich interesów prawnych - składać zarzuty, a nawet skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Podstawa prawna:
- ustawa z 7 lipca 1994 r. o zagospodarowaniu przestrzennym (t. j. Dz. U. z 1999 r. nr 15, poz. 139 z późn. zm.),
- ustawa z 7 lipca 1994 r. - Prawo budowlane (Dz. U. nr 89, poz. 414 z późn. zm.)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz