piątek, 29 lipca 2011

Jak zmusić dłużnika do zapłaty



Korzystny wyrok w sądzie nie zawsze jest końcem problemów. Jeśli dłużnik nadal nie będzie chciał zwrócić nam długu lub wykonać zaległego świadczenia, czeka nas jeszcze postępowanie egzekucyjne. Taka perspektywa zniechęca wiele osób do szukania sprawiedliwości w sądzie. Jest to jednak jedyna legalna droga dochodzenia należności.

Podstawą do prowadzenia egzekucji (wykonania wyroku) jest tytuł wykonawczy, a więc na przykład prawomocne orzeczenie sądowe zaopatrzone w klauzulę wykonalności. Sąd nadaje ją z urzędu lub na wniosek strony, poprzez zamieszczenie na odpisie orzeczenia odpowiedniej formułki. Przed wszczęciem postępowania egzekucyjnego można najpierw wezwać dłużnika do spełnienia świadczenia dobrowolnie, ale nie trzeba – można też od razu skierować wniosek do komornika o wykonanie orzeczenia sądu.

Z czym do komornika

Wnioskując o przeprowadzenie postępowania egzekucyjnego, trzeba komornikowi wpłacić zaliczkę, w przeciwnym razie nie podejmie on żadnej czynności. Zaliczka wynosi 1/3 opłaty za egzekucję. Zaliczkę można rozłożyć na raty, ale decyzja w tej sprawie należy do komornika. Zasadą jest, że koszty postępowania egzekucyjnego ponosi dłużnik, a więc po ściągnięciu długu komornik zwróci wierzycielowi również zaliczkę, oczywiście pod warunkiem, że starania komornika przyniosą efekt. Jeżeli egzekucja okaże się nieskuteczna albo wyegzekwowana kwota nie wystarczy na pokrycie kosztów egzekucji, komornik zwróci połowę zaliczki. Osoby zwolnione od kosztów sądowych w postępowaniu rozpoznawczym są też zwolnione od kosztów postępowania egekucyjnego (zaliczkę wykłada za nich Skarb Państwa). Na etapie egzekucji również można starać się w sądzie o zwolnienie od kosztów.
We wniosku o wszczęcie egzekucji trzeba wskazać sposób egzekucji, na przykład z ruchomości, nieruchomości, wynagrodzenia za pracę czy rachunku bankowego, podając przy tym miejsce położenia rzeczy, zatrudnienia dłużnika czy numer rachunku bankowego.
Uwaga! Sposób egzekucji należy dostosować do wysokości długu. Jeśli wystarczyłoby zajęcie samochodu czy wynagrodzenia za pracę dłużnika, a my będziemy się domagać zajęcia nieruchomości, możemy być obciążeni zbędnymi, podwyższonymi kosztami postępowania. Skuteczność postępowania egzekucyjnego zależy nie tylko od sprawności i rzetelności organów prowadzących egzekucję, ale przede wszystkim od zasobności finansowej dłużnika. Jeżeli mamy powody podejrzewać, że nie uzyskamy naszych należności ze znanego nam majątku dłużnika lub jego wynagrodzenia, możemy – przed wszczęciem egzekucji – zażądać od niego, aby wyjawił swój majątek (rzeczy i miejsca, w których się znajdują, w tym oszczędności na rachunku bankowym). W tym celu musimy złożyć odpowiedni wniosek w sądzie, a do niego dołączyć tytuł wykonawczy. O wyjawienie majątku możemy wnioskować również wtedy, gdy w postępowaniu egzekucyjnym nie odzyskamy wszystkich należnych nam kwot.

Z pensji

Jeśli należność ma być ściągnięta z wynagrodzenia za pracę dłużnika, komornik najpierw wzywa go do dobrowolnej zapłaty długu, a jeśli nie zapłaci – zawiadamia dłużnika, iż nie może on odebrać ani rozporządzać zajętą częścią wynagrodzenia, aż do całkowitej spłaty wierzyciela. Jednocześnie komornik wzywa zakład pracy do przekazywania zajętego wynagrodzenia:
- bezpośrednio wierzycielowi z powiadomieniem komornika o pierwszej wypłacie albo
- komornikowi, jeżeli z wynagrodzenia są lub będą egzekwowane jeszcze inne długi, a zajęta kwota nie wystarcza na zaspokojenie roszczeń wszystkich wierzycieli.
Ponadto komornik wzywa zakład pracy, aby w ciągu tygodnia:
- przedstawił mu zestawienie wynagrodzenia dłużnika za ostatnie trzy miesiące, ale osobno za każdy miesiąc z wydzieleniem dochodu z innych tytułów,
- podał, w jakiej kwocie i terminach będzie przekazywane zajęte wynagrodzenie,
- poinformował o ewentualnych przeszkodach w przekazywaniu zajętego wynagrodzenia (na przykład, gdy inna osoba rości sobie prawo do wynagrodzenia albo w sądzie toczy się sprawa o zajęte wynagrodzenie).
Warto pamiętać, iż przepisy przewidują pewne ograniczenia egzekucji z wynagrodzenia. Zgodnie z art. 87 Kodeksu pracy z wynagrodzenia za pracę (po odliczeniu zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych) potrącić można jedynie 3/5 wysokości wynagrodzenia w wypadku egzekucji świadczeń alimentacyjnych i 1/2 przy pozostałych należnościach.
Raz dokonane zajęcie jest skuteczne nawet po rozwiązaniu stosunku pracy z dłużnikiem bądź przejęciu zakładu pracy przez inny podmiot. Fakt zajęcia powinien być uwidoczniony w wydanym pracownikowi świadectwie pracy, a jeśli dawny zakład pracy ma informacje o nowym pracodawcy – przesyła mu zawiadomienie komornika o zajęciu wynagrodzenia. Nowy zakład pracy powinien poinformować komornika oraz poprzedniego pracodawcę o zatrudnieniu dłużnika.
Komornik ma prawo wymierzyć grzywnę do 500 złotych (i to wielokrotnie) dłużnikowi, zakładowi pracy oraz odpowiedzialnemu pracownikowi lub kierownikowi zakładu, który nie spełnia wymienionych obowiązków. Poza dolegliwością w postaci grzywny zakład pracy może ponieść odpowiedzialność cywilną za szkodę wierzyciela wynikłą z niedopełnienia obowiązków.

Z oszczędności

Jeśli dłużnik otrzymuje skromne wynagrodzenie, to nie-wykluczone, że przy tym sposobie egzekucji dość długo będzie się czekać na pełną zapłatę. Być może lepiej będzie skierować działania egzekucyjne do jego rachunku bankowego. Najpierw trzeba jednak wiedzieć, czy na tym rachunku znajdują się wystarczające środki.
W wypadku egzekucji z rachunku bankowego komornik:
- wzywa oddział banku, w którym dłużnik ma rachunek, do niedokonywania z tego rachunku wypłat i przekazania określonej kwoty na pokrycie należności lub powiadomienia komornika o przeszkodzie do jej przekazania,
- zawiadamia dłużnika o zajęciu jego wierzytelności z rachunku bankowego.
Zajęcie wierzytelności z rachunku bankowego jest dokonywane z chwilą doręczenia bankowi zawiadomienia i obejmuje również kwoty, które wpłynęły na ten rachunek już po dokonaniu zajęcia.

Z samochodu, biżuterii...
Czasami warto próbować egzekucji z ruchomości dłużnika. Jeśli jednak ruchomość należy do majątku wspólnego dłużnika i jego małżonka, to komornik może ją zająć, ale do dalszych czynności konieczne jest uzyskanie klauzuli wykonalności przeciwko obu małżonkom.
Ruchomość musi być oszacowana przez biegłego (co wiąże się z wpłaceniem zaliczki na koszty postępowania), a potem trzeba czekać na termin licytacji. Mogą być najwyżej dwa terminy licytacji, ale w praktyce każdy termin może mieć z powodu przeszkód formalnych kilka posiedzeń. Niewykluczone, iż nie znajdzie się chętny do nabycia rzeczy – wówczas wierzyciel ma prawo do przejęcia rzeczy za dług. Jest to możliwe już po pierwszym terminie. Przejęcie zawsze następuje po cenie wywołania, przy pierwszym terminie jest to 3/4 wartości szacunkowej, natomiast przy drugim terminie – 1/2 wartości szacunkowej. Przejęcie nie będzie się opłacać, jeśli się okaże, że jest więcej wierzycieli.

Załóżmy, że dochodzimy zapłaty 10 000 złotych, ale nasz dłużnik winny jest też 5000 złotych Skarbowi Państwa z tytułu nie zapłaconych podatków. Jeśli po nieudanej licytacji przejmiemy samochód po cenie 12 000 złotych, to będziemy musieli oddać 5000 złotych Skarbowi Państwa. Jeśli dodamy do tego koszty postępowania egzekucyjnego – w wysokości 3000 złotych – to w efekcie pozostanie nam tylko 5000 złotych, czyli zaledwie połowa należnego świadczenia (w praktyce może to być kwota wyższa lub niższa – zależnie od tego, za ile uda nam się samochód ten sprzedać).

Z nieruchomości

Jeśli dłużnik jest właścicielem nieruchomości, to z ewentualnej jej sprzedaży można uzyskać większą sumę niż z ruchomości czy wynagrodzenia za pracę. Większa jest więc szansa na spłatę długu.
Jeśli dłużnik pozostaje w związku małżeńskim, a nieruchomość, z której zamierzamy ściągnąć dług, należy do majątku wspólnego, to do jej zajęcia przez komornika konieczne będzie uzyskanie klauzuli wykonalności także przeciwko małżonkowi dłużnika.
Egzekucję z nieruchomości prowadzi komornik, ale pod nadzorem sądu. Opisu i oszacowania nieruchomości dokonuje biegły powoływany przez komornika. Następnie komornik zamieszcza obwieszczenia o licytacji w gmachu sądu, urzędzie gminy oraz w dzienniku poczytnym w danej miejscowości. Sama licytacja odbywa się w budynku sądu pod bezpośrednim nadzorem sędziego. Po udanej licytacji sąd udziela przybicia, a po uiszczeniu całkowitej ceny – przysądza własność i dokonuje podziału sumy uzyskanej z egzekucji między wierzycieli.
Jeśli nieruchomość nie zostanie sprzedana, to po drugim terminie licytacji, wierzyciel może sam przejąć ową nieruchomość na własność, oczywiście po spłaceniu wszystkich pozostałych wierzycieli, którzy wyprzedzają go w kolejności zaspokojenia długu (na przykład sądu i komornika z tytułu kosztów postępowania egzekucyjnego, osób uprawnionych do alimentów, Skarbu Państwa, ZUS-u, pracowników).

Podstawa prawna:
- Kodeks postępowania cywilnego
- rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 17 grudnia 1996 r. w sprawie określenia wysokości wpisów w sprawach cywilnych (Dz. U. nr 154, poz. 753 z późn. zm.)

Jak zmusić dłużnika do wykonania świadczenia

Czasem dłużnik jest zobowiązany nie do zapłaty jakiejś sumy, lecz do wykonania określonych czynności. Sposób wyegzekwowania takiego świadczenia zależy od tego, czy jest ono zastępowalne czy nie. Na przykład jeśli sąd zobowiązał naszego sąsiada do przesunięcia ogrodzenia, to jest to świadczenie niepieniężne  zastępowalne, które może być wykonane przez każdego, a nie tylko przez dłużnika. Aby je wyegzekwować, a raczej wypełnić za dłużnika, trzeba mieć sądowe upoważnienie do dokonania czynności na koszt dłużnika. Jeśli nie zawarto go w samym tytule wykonawczym, to musimy wystąpić o nie do sądu. Jednocześnie możemy domagać się przyznania odpowiedniej kwoty na sfinansowanie niezbędnych prac (trzeba wskazać jej wysokość). Do wniosku trzeba dołączyć tytuł wykonawczy i wpłacić wpis sądowy w wysokości 30 złotych.
Zanim sąd upoważni nas do przestawienia ogrodzenia na koszt sąsiada-dłużnika, w pierwszej kolejności zawiadomi go o wszczęciu egzekucji i wezwie do dobrowolnego wykonania czynności w wyznaczonym terminie. Dopiero po bezskutecznym upływie terminu sąd upoważni nas do dokonania czynności na koszt dłużnika (na postanowienie o upoważnieniu i przydzieleniu wierzycielowi kosztów  stronom przysługuje zażalenie). Postanowienie o przyznaniu kosztów stanowi tytuł wykonawczy, który po nadaniu klauzuli wykonalności może być podstawą egzekucji owych kosztów.
Jeżeli wykonując czynność zastępowalną, napotkamy na opór dłużnika, możemy złożyć wniosek do sądu o usunięcie przeszkody. Sąd zleci wówczas komornikowi podjęcie czynności, a ten zwróci się na przykład do policji o pomoc i asystę w trakcie rozbiórki płotu i jego przesuwania na grunt sąsiada.
Jeśli trzeba wyegzekwować świadczenie niezastępowalne, na przykład namalowanie obrazu, sąd – na wniosek wierzyciela – po wysłuchaniu stron wyznaczy dłużnikowi termin do wykonania czynności i zagrozi grzywną na wypadek, gdyby czynności nie wykonał. Po bezskutecznym upływie terminu sąd na wniosek wierzyciela ukarze dłużnika grzywną i wyznaczy mu kolejny termin. Jeśli dłużnik znowu nie spełni świadczenia, może być ukarany jeszcze wyższą grzywną, i tak aż do skutku. Nie zapłacona grzywna może być zamieniona na areszt, którego koszt musi pokryć wierzyciel.

Windykacja należności przez prywatną firmę

Coraz częściej przy egzekwowaniu roszczeń wierzyciele korzystają z usług prywatnych firm zajmujących się windykacją należności. Warto przy tym pamiętać, iż owe firmy nie mogą zastąpić organów egzekucyjnych (komornika i sądu) w czynnościach należących do ich ustawowych kompetencji, a jedynie zastępują wierzyciela w bezpośrednim udziale w postępowaniu egzekucyjnym. Najczęściej odbywa się to przez cesję wierzytelności (tzw. skupowanie długów) albo na podstawie umowy zlecenia prowadzenia przed organami egzekucyjnymi spraw egzekucyjnych. Zazwyczaj prawnicy owych firm uzyskują pełnomocnictwo wierzyciela i w konsekwencji działają w jego imieniu.
Zatem firmy te nie zajmują samodzielnie ruchomości, nieruchomości, rachunków bankowych dłużnika czy jego wynagrodzenia za pracę, ani nie sprzedają jego majątku i nie dzielą między wierzycieli uzyskanych sum, gdyż w świetle przepisów Kodeksu postępowania cywilnego nie są do tego uprawnione.
Zaletą owych firm jest jednak zatrudnianie wykwalifikowanych prawników, którzy mają dużą wiedzę oraz doświadczenie w zakresie egzekucji. W przeciwieństwie do przeciętnego wierzyciela, wiedzą, jak ustalić majątek dłużnika i wskazać go organom prowadzącym postępowanie, kiedy złożyć skargę na tak zwaną bezczynność organu czy na konkretne działania komornika. Środki, którymi dysponują owe firmy, pozwalają na prowadzenie zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań majątku dłużnika, czego przeciętny wierzyciel nie jest w stanie uczynić. Wynagrodzenie owych firm zależy od wysokości egzekwowanego roszczenia i sposobu egzekucji, oczywiście podlega negocjacjom.

1 komentarz:

  1. Jednak czy takie coś ma szanse powodzenia? Jeżeli ktoś nie ma naprawdę pieniędzy to ja to mimo wszystko rozumiem, funkcjonuje jednak u nas tzw.szara strefa czyli ludzie którzy zarabiają, nierzadko dobre pieniądze jednak cały czas uciekają spod topora windykacji czy też komornika. Więcej o takich sprawach na stronie http://pozyczki-nadowod.pl/

    OdpowiedzUsuń